Dziwna kolizja. Kobieta zatrzymała się na drodze bez powodu?
Niedawno opisywaliśmy przykład kierującej, która jadąc drogą z pierwszeństwem, zatrzymała się nagle. Dlaczego? Bo wydawało jej się, że auto z drogi podporządkowanej jedzie za szybo i wymusi na niej pierwszeństwo. Nie jechało i nie wymusiło, ale kierująca zahamowała awaryjnie, a że nie miała świateł stopu, kierowca jadący za nią, nie zdążył zareagować.
Tym razem sytuacja mogła być podobna. Kierująca Suzuki Swiftem zatrzymała się nagle na drodze z pierwszeństwem, ponieważ „ktoś jej wyjechał”. Uderzyła w nią kierująca Mazdą 6, chociaż obie panie zapewniają, że jechały „powolutku”. Co ciekawe kierująca Mazdą powiedziała policjantom, że żadnego auta nie widziała.
Jeśli faktycznie doszło do wymuszenia, w wyniku którego miała miejsce kolizja, to policja powinna się chyba zainteresować tym trzecim kierowcą. A jeśli panie nie widziały potrzeby ukarania tamtego kierowcy, a kierująca Mazdą brała na siebie winę spowodowania kolizji, to po co wzywały policję?
(Fragment programu "Stop drogówka")
Tym razem sytuacja mogła być podobna. Kierująca Suzuki Swiftem zatrzymała się nagle na drodze z pierwszeństwem, ponieważ „ktoś jej wyjechał”. Uderzyła w nią kierująca Mazdą 6, chociaż obie panie zapewniają, że jechały „powolutku”. Co ciekawe kierująca Mazdą powiedziała policjantom, że żadnego auta nie widziała.
Jeśli faktycznie doszło do wymuszenia, w wyniku którego miała miejsce kolizja, to policja powinna się chyba zainteresować tym trzecim kierowcą. A jeśli panie nie widziały potrzeby ukarania tamtego kierowcy, a kierująca Mazdą brała na siebie winę spowodowania kolizji, to po co wzywały policję?
(Fragment programu "Stop drogówka")