Zdecydowana interwencja w sprawie drobnej kolizji. Była uzasadniona?
Policję powinno wzywać się do wypadków lub takich kolizji, w których sprawca na przykład nie poczuwa się do winy, albo zachodzi podejrzenie że może być pod wpływem środków odurzających. Kiedy sytuacja jest drobna i jednoznaczna, wzywanie patrolu to tylko marnowanie czasu policjantów oraz własnego. To jedna z takich sytuacji.
Kierująca Dacią Dokker wyjeżdżała tyłem z miejsca parkingowego. Z uwagi na słabą widoczność, nie zauważyła Toyoty C-HR. Doszło do drobnej kolizji, ograniczającej się do niewielkich wgnieceń. Za doprowadzenie do zdarzenia o rozmiarach stłuczki parkingowej, policjanci nałożyli na sprawczynię maksymalny możliwy mandat – 500 zł. Wolimy nie myśleć, co by się stało, gdyby w wyniku tej kolizji doszło do poważniejszych uszkodzeń – na przykład został zbity klosz reflektora. Policjanci zatrzymaliby sprawczyni prawo jazdy?
(fragment programu „Stop drogówka”)
Kierująca Dacią Dokker wyjeżdżała tyłem z miejsca parkingowego. Z uwagi na słabą widoczność, nie zauważyła Toyoty C-HR. Doszło do drobnej kolizji, ograniczającej się do niewielkich wgnieceń. Za doprowadzenie do zdarzenia o rozmiarach stłuczki parkingowej, policjanci nałożyli na sprawczynię maksymalny możliwy mandat – 500 zł. Wolimy nie myśleć, co by się stało, gdyby w wyniku tej kolizji doszło do poważniejszych uszkodzeń – na przykład został zbity klosz reflektora. Policjanci zatrzymaliby sprawczyni prawo jazdy?
(fragment programu „Stop drogówka”)