Samochody elektryczne

Zużyte baterie do samochodów elektrycznych to problem i żyła złota

W Chinach nasila się zjawisko szarej strefy recyclingu baterii samochodów elektrycznych. O sprawie informuje agencja Bloomberg.

Chiny to dziś największy rynek samochodów elektrycznych. W Kraju Środka co trzeci nowy samochód wyjeżdżający z salonu ma napęd bateryjny, a prognozuje się że do 2026 roku prądem będzie zasilana połowa z nowych aut.

Problem z recyclingiem samochodowych akumulatorów

Jednocześnie nasila się problem z recyclingiem zużytych baterii. Tymczasem prognozy wskazują, że w 2030 roku liczba zużytych akumulatorów w Chinach będzie czterokrotnie większa niż była w 2021 roku. Te baterie z jednej strony są kłopotem, ale z drugiej - żyłą złota, zawierają bowiem szereg pierwiastków rzadkich, które można ponownie wykorzystać przy produkcji nowych akumulatorów.

Reklama

W Chinach istnieje tzw. biała lista firm zajmujących się recyclingiem, obecność na niej gwarantuje preferencje podczas rządowych przetargów i możliwość współpracy z koncernami produkującymi samochody. By się na niej znaleźć trzeba spełnić szereg standardów technologicznych i środowiskowych. 

Wśród wymogów jest również odpowiednie transportowanie zużytych akumulatorów (ciężarówki muszą być wyposażone w czujniki dymu, a transport odbywa się z ognioodpornych kontenerach). To wszystko oznacza duże koszty.

Szara strefa recyclingu baterii

Dlatego na rynku dużą rolę zaczynają odgrywać warsztaty niezależne, które recyclingiem baterii zajmują się na w pół- lub wręcz nielegalnie. Zużyte baterie są wyszukiwane przez osoby prywatne, które następnie je odkupują i przywożą (oczywiście najtańszym możliwym kosztem) do warsztatu. 

Same warsztaty opierają się na pracy ręcznej, która jest mało wydajna i czasochłonna. Samo siłowe rozbicie obudowy akumulatora to godzina pracy kilku mężczyzn. Z kolei proces odzyskiwania pierwiastków rzadkich jest mało efektywny. Oficjalne chińskie wymogi mówią, że ze zużytego akumulatora należy odzyskać 98 proc. kobaltu i niklu oraz 85 proc. litu. O ile duże firmy, znajdujące się na "białej liście" nie mają problemu z uzyskaniem takiego poziomu, o tyle zakłady działające w szarej strefie często nawet się do niego nie zbliżają.

Surowce z akumulatorów aut elektrycznych muszą być odzyskane

Tymczasem odzyskiwanie pierwiastków rzadkich jest bardzo ważne. Chiny są największym producentem akumulatorów do samochodów elektrycznych, ale surowce wykorzystywane do ich produkcji muszą importować. 

Swoje normy wprowadza również Unia Europejska. Jej przepisy wymagają, by w każdej baterii auta elektrycznego wprowadzonego na rynek europejski poziom kobaltu pochodzącego z recylingu sięgał co najmniej 16 proc, ołowiu - 85 proc., a dla niklu i litu - 6 proc. Ponadto w 2027 roku każdy akumulator będzie miał swój własny "paszport", dzięki któremu ma być możliwe weryfikowanie, ile surowców wykorzystywanych przy jego produkcji pochodziło z recyclingu.

Przy sprzedawać samochody elektryczne w Europie Chiny będą więc musiały zwalczyć rosnące zjawisko szarej strefy recyclingu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | recycling | zużyte akumulatory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy