Co mają wspólnego kawa i samochody elektryczne?
Co mają ziarna kawy, do tego zużyte wspólnego z samochodami elektrycznymi? Okazuje się, że... całkiem sporo.
Naukowcy z Indonezji wytworzyli ze zużytej mielonej kawy grafen, który - ich zdaniem - może pomóc obniżyć wagę baterii stosowanych w pojazdach elektrycznych i skrócić czas ich ładowania. O sprawie doniosła singapurska stacja telewizyjna CNA.
Kawa może znaleźć zastosowanie również w zasilaniu wielu innych urządzeń elektrycznych - wynika z zapowiedzi badaczy z Uniwersytetu Indonezyjskiego w Depok.
Indonezja jest jednym z największych producentów kawy na świecie, a naukowcy zastanawiali się nad sposobami spożytkowania zużytego surowca. Opracowali metodę przerabiania mielonej kawy na grafen, który następnie dodają do ujemnej elektrody na akumulatorze, by zwiększyć jego pojemność.
Kierująca zespołem naukowców prof. Anne Zulfia Syahrial powiedziała telewizji CNA, że opracowana przez nich bateria to akumulator litowo-tytanowy (lithium-titanate-oxide - LTO). Takie akumulatory charakteryzują się większą stabilnością niż większość baterii litowo-jonowych używanych obecnie w pojazdach elektrycznych, ale mają mniejszą pojemność w przeliczeniu na masę.
"Dlatego spróbowaliśmy domieszać do tworzywa cyny lub krzemu i aktywnego węgla z odpadów łupin kokosowych. Przetwarzamy też zużytą kawę, a nawet odpady plastikowe na grafen, który też jest mieszany z LTO" - powiedziała Syahrial.
Akumulatory LTO mogą być znacznie lżejsze i ładować się znacznie szybciej niż baterie litowo-jonowe z anodami grafitowymi, powszechnie używane w elektrycznych pojazdach obecnie - ocenił inny członek zespołu Bambang Priyono.
Według CNA waga przeciętnej baterii używanej w pojazdach wynosi około 500 kg, a akumulator LTO mógłby być o 200 kg lżejszy, co zwiększyłoby również zasięg pojazdu. Akumulator opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Indonezyjskiego ładuje się w 30 minut, a badacze chcę skrócić ten czas jeszcze o połowę - dodała singapurska stacja.
***