Akcja Blokujemy Orlen. Koncern paliwowy chce usunięcia strony internetowej
Do firmy, która obsługuje stronę internetową inicjatywy "Blokujemy Orlen" wpłynęło pismo od kancelarii reprezentującej PKN Orlen S.A, w którym domaga się zablokowania wspomnianej strony. O wszystkim poinformowali administratorzy akcji.
Kancelaria w swoim piśmie stwierdza, że na stronie publikowane są nieprawdziwe informacje oraz naruszane "dobra osobiste" koncernu paliwowego. W poście, opublikowanym na Facebooku, administratorzy inicjatywy "Blokujemy Orlen" stwierdzają, że są to próby wprowadzenia prewencyjnej cenzury oraz ''putinowskie'' formy nacisku, które nie przyniosą sukcesów oczekiwanych, ich zdaniem, przez koncern.
Aktywiści krytykują działania, podjęte przez Orlen, nazywając je ''skandalicznymi'' oraz uderzającymi w ''wartości demokratyczne''. Deklarują ponadto, że już pracują nad przeniesieniem swojej strony do firmy, która obsługuje strony internetowe w Stanach Zjednoczonych.
Akcja "Blokujemy Orlen" wzięła swój początek od słynnego już protestu kierowców w Bielsku-Białej. Na jednej ze stacji Orlenu ''zepsuło'' się w tym samym momencie kilka samochodów. Kierowcy z zatroskaniem zaglądali pod maski swoich aut, jednak nie mogli nic poradzić na ''awarie''. Auta ustawione były tak, aby zablokować ewentualny wjazd na stację innym kierowcom. Wiadomości o proteście szybko rozeszły się po całej Polsce.
W efekcie na Facebooku szybko pojawiła się strona BlokujemyOrlen.pl, która udostępniła wydarzenie ogólnopolskiej blokady stacji paliwowych, należących do PKN Orlen. Miała ona polegać na ustawieniu się w długich kolejkach przy wjeździe i wyjeździe ze stacji, w taki sposób, aby kierowca, chcący naprawdę zatankować, nie mógł tego zrobić. Mimo zapowiedzi blokad w całym kraju, protest spotkał się z przeciętnym zainteresowaniem.
Kolejną akcją, którą przygotowali aktywiści z inicjatywy BlokujemyOrlen.pl była ''Nie kupuje na Orlenie'' (pisownia oryginalna). Ich zdaniem dochody stacji z gastronomii i sprzedaży prowadzonych w sklepikach są znacznie wyższe niż te z paliw. Jak podawali, 75% zysku stacji pochodzi ze sprzedaży takich produktów, jak lekarstwa czy ciepłe przekąski.
Główną motywacją inicjatywy BlokujemyOrlen.pl są wysokie ceny paliwa, które drastycznie podrożało po wybuchu wojny. Dziś za litr trzeba płacić około 8 zł, co jest jednym z głównych czynników napędzających inflację.
Jednocześnie sam Orlen na wysokich cenach zarabia krocie. W I kwartale 2022 roku jego zysk netto ("na czysto") wyniósł 2,8 mld zł, o 1 mld zł więcej niż rok wcześniej.
Na Orlenie ruszyła wakacyjna promocja na paliwo, przeznaczona jest dla użytkowników programu lojalnościowego Vitay i ma obowiązywać do końca sierpnia. Przewiduje 3 tankowania miesięcznie, każde do 50 litrów paliwa, z rabatem 30 gr na litrze. Użytkownicy aplikacji Vitay mogą tankować taniej od wczoraj (27 czerwca). Właściciele kart mogą to robić dopiero od 1 lipca. Posiadacze karty dużej rodziny mogą zatankować nawet o 40 groszy taniej. Zniżka jest liczona od ceny znajdującej się na pylonach.
***