Subaru miało przebite numery, przekręcony licznik i wyglądało jak wrak
Policjanci zatrzymali w Nowym Sączu do kontroli Subaru Imprezę, które wyglądało jakby właśnie uciekło ze złomowiska. Dalsza kontrola ujawniła, że fatalny stan samochodu to tylko jeden z wielu problemów.
Policjanci z prewencji do kontroli Subaru Imprezę wraz z przyczepką. Samochód już na pierwszy rzut oka był w fatalnym stanie - nie posiadał świateł stopu, miał rozbite klosze lamp, przednie kierunkowskazy również nie były sprawne, a tylna prawa szyba była rozbita. Ponadto w przyczepce nie działały w ogóle żadne światła.
W trakcie dalszej kontroli funkcjonariusze zauważyli, że VIN znajdujący się na pojeździe, jest niezgodny z numerem nadwozia figurującym w centralnej ewidencji pojazdów i kierujących. Następnie, w toku wstępnych oględzin wykonanych na miejscu stwierdzono, że numer nadwozia, na tabliczkach znamionowych jest mało czytelny i nosi widoczne ślady ingerencji w niego. Podczas dalszych czynności wyszło również na jaw, że samochód nie ma aktualnych badań technicznych. Ostatni przegląd w stacji diagnostycznej był wykonany w 2015 roku. Wtedy auto miało na liczniku 268 250 km, natomiast podczas ostatniej kontroli... 165 000 km.
Kierujący 56-latek tłumaczył, że Subaru w obecnym stanie zakupił około 6 lat temu i od tego czasu nie wykonywał przeglądu technicznego, a także nie przerejestrował pojazdu. Mężczyzna za jazdę po drodze niesprawnym samochodem został ukarany mandatem karnym. Z uwagi na zły stan techniczny pojazdu, policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny Subaru. Pojazd odholowano na parking policyjny i zabezpieczono do dalszych czynności. Teraz policjanci wyjaśniają, jak doszło do rozbieżności wskazań licznika, przerobienia cech identyfikacyjnych pojazdu i kto jest za to odpowiedzialny. Za przestępstwo zmiany wskazań drogomierza lub ingerencji w prawidłowość jego pomiaru grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Natomiast za przerabianie numerów identyfikacyjnych pojazdu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
***