Pięć lat jeździł bez przeglądu. Aż wpadł dwa razy w ciągu trzech dni
Po zmianie taryfikatora mandatów jazda bez aktualnego przeglądu może oznaczać wielotysięczną karę. Przekonał się o tym pewien kierowca Lancii, którego samochód ostatni raz zawitał na stacji kontroli pojazdów sześć lat temu...
50-letni kierowca Lancii został zatrzymany do kontroli w miejscowości Tymienice pod Zduńską Wolą w środę 26 stycznia. Powodem było przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. W trakcie weryfikacji dokumentów okazało się, że włoskie auto nie było przerejestrowane oraz od 5 lat nie posiadało ważnego przeglądu.
W związku z tym kierowca został ukarany mandatem za przekroczenie prędkości, a za brak aktualnych badań technicznych otrzymał kolejny mandat - tym razem na 1000 zł. Ponadto elektronicznie zatrzymano dowód rejestracyjny, a kierowca otrzymał zakaz dalszej jazdy. W tej sytuacji samochód odjechał z miejsca kontroli na lawecie. Kierowca powinien wykonać przegląd i wówczas wystąpić o elektroniczny zwrot zatrzymanego dokumentu.
Kierowca zbagatelizował jednak ciążące na nim obowiązki. Odebrał samochód i zamiast jechać z nim na stację kontroli pojazdów, rozpoczął jego użytkowanie. Pech chciał, że już trzy dni później Lancię na drodze w Zduńskiej Woli spostrzegł funkcjonariusz, który kontrolował samochód i zatrzymał mu dowód rejestracyjny.
Po zatrzymaniu auta okazało się, że 50-latek przeglądu nie zrobił, za to od czasu otrzymania zakazu jazdy przejechał samochodem ponad 50 kilometrów. W związku z powyższym prowadzący Lancię został ponownie ukarany mandatem karnym, tym razem w kwocie 3000 zł.
Do tego samochód bez przeglądu znowu odjechał na lawecie z miejsca kontroli. Ostatecznie kierowca zapłaci mandaty w wysokości 4000 zł, będzie musiał również pokryć koszty odholowania Lancii.
***