Morawiecki zapowiada walkę z piratami drogowymi
Kompleksowy plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach będzie jednym z priorytetów rządu w nowej kadencji - poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
"Rozwój infrastruktury drogowej w Polsce jest faktem. Tysiące kilometrów nowych i wyremontowanych dróg pozwala nam wszystkim jeździć wygodniej. Niestety nie zawsze i nie wszystkich skłania to do bezpiecznej jazdy..." - napisał na swoim profilu na portalu społecznościowym Facebook premier Mateusz Morawiecki.
W swoim wpisie zaznaczył, że "ostatni śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych w Warszawie poruszył opinię publiczną w całej Polsce. Statystyki dotyczące liczby kolizji na polskich drogach, a przede wszystkim ofiar tych wypadków budzą sprzeciw wszystkich Polaków". Premier pomylił przy tym kolizję z wypadkiem. Wyjaśnijmy więc, że kolizja to zdarzenie drogowe, w którym zasadniczo nie ma poszkodowanych (rozstrój zdrowia jest krótszy niż 7 dni). Natomiast wypadek to zdarzenie co najmniej z rannymi (leczenie zajmuje ponad tydzień). Pojęcia te nie są więc tożsame.
Morawiecki podkreślił też, że "potrzebne są zmiany w przepisach i poważna wynikająca z nich polityczna deklaracja: koniec z piractwem drogowym" - zapowiedział premier.
"Bezpieczeństwo naszych rodzin, a szczególnie dzieci w drodze do szkół oraz w miejscach, gdzie najczęściej przechodzą przez ulice wymaga naszej szczególnej troski i wprowadzenia pragmatycznych regulacji. Polska Policja powinna też otrzymać dodatkowe środki na odpowiedni sprzęt, by eliminować z ruchu drogowego tych, którzy stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia innych ludzi. Kompleksowy plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach będzie jednym z priorytetów rządu w nowej kadencji" - zapowiedział Morawiecki.
"Zwracam się również z prośbą do wszystkich kierowców i pieszych: zadbajcie o skupienie za kierownicą, o ostrożność na przejściach dla pieszych. Szanujcie się wzajemnie i przestrzegajcie przepisów. Szczególnie teraz, gdy zbliżają się dni licznych wyjazdów i wzmożonego ruchu drogowego" - zaapelował na Facebooku premier.
Od redakcji:
Wygląda więc, na to, że doniesienia o znacznym podniesieniu wysokości mandatów nie były pozbawione podstaw. Rząd wykorzysta okazję jaką dało potrącenie pieszego w Warszawie, a podwyżkę uzasadni troską o zwiększenie bezpieczeństwa.
Warto również przypomnieć, że od kilku lat funkcjonuje wycelowany w piratów drogowych przepis mówiący o zatrzymywaniu praw jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Sankcja ta stosowana jest dodatkowo - niezależnie od mandatu i punktów karnych.