Dlatego na polskich drogach dochodzi do tragedii!
Na nieoficjalnym profilu szczecińskiej komunikacji miejskiej pojawiło nagranie z samochodowej kamery, od którego włos jeży się na głowie.
Nagranie zostało zarejestrowane kamerą zamontowaną w autobusie. Widać na nim sznur samochodów, wykonujących manewr omijania autobusu stojącego na przystanku. Samo to jeszcze nie jest wykroczeniem, jednak tuż obok przystanku, przed autobusem, znajduje się przejście dla pieszych, a oba pasy ruchu rozdziela podwójna linia ciągła.
Mimo tego, autobus jest omijany przez cały szereg samochodów, co gorsza - również z kierowcami zawodowymi za kierownicą - lawetę czy samochód ciężarowy. O ile początkowo na przejściu nie ma nikogo, to już po chwili usiłują na nie wejść pasażerowie. Przez dłuższy czas jest niemożliwe.
Gdy już wchodzą, dochodzi do najbardziej niebezpiecznej sytuacji, bowiem manewr omijania podjął jeszcze kierowca busa. Na szczęście zorientował się, że na przejściu są piesi i wyhamował, dzięki czemu nie doszło do tragedii. Potem jednak niezrażony kierowca podjął manewr wyprzedzenia na przejściu ruszającego już autobusu, dodatkowo spychając z drogi samochód nadjeżdżający z przeciwka. Trudno o większą kumulację niebezpiecznych zachowań.
Analizując wykroczenia, jakie popełnili kierowcy, trzeba pamiętać, że przepis mówi wprost, że zabronione jest wyprzedzanie na przejściu i przed nim oraz omijanie samochodu, który zatrzymał się celem przepuszczenia pieszych. W tym wypadku granica między zatrzymaniem się na przystanku a zatrzymaniem celem przepuszczenia pieszych jest bardzo płynna i powinna zostać dokonana przez policję lub sąd. Jednak wszyscy kierowcy załamali zakaz przejeżdżania przez ciągłą linię, a poza wszystkim - stworzyli zagrożenie w ruchu drogowym, co kwalifikuje się do zatrzymania prawa jazdy i skierowania sprawy do sądu.
I tak zapewne się stanie, bowiem nagranie zostało przekazane na policję.
Swoją drogą, najprostszą metodą zwiększenia bezpieczeństwa w tym miejscu byłoby wybudowanie zatok dla autobusów.