Karambol na autostradzie - jak się zachować?
Nadeszła jesień, a wraz z nią coraz częściej pojawiają się mgły. Mgła jest zawsze dla kierowcy poważnym zagrożeniem, a pojawienie się jej na autostradzie lub drodze ekspresowej zwiastuje możliwość zaistnienia karambolu.
Taki karambol miał miejsce parę lat temu w okolicy Łodzi:
Na drodze pojawia się gęstniejąca mgła, widoczność raptownie maleje i nagle okazuje się, że szosa jest zatarasowana, samochody stoją na obu pasach ruchu, a także na poboczu. Autor nagrania i tak miał szczęście, że zdołał uniknąć kolizji i zjechać na bok.
Nie zawsze to się udaje:
Czy wiecie dlaczego we mgle dochodzi do takich karamboli?
Po pierwsze, niektórzy kierowcy wjeżdżając w mgłę gwałtownie hamują, co jest oczywistym błędem. W ten sposób narażają się na najechanie przez tych, którzy podążali za nimi. Inni z kolei wjeżdżając we mgłę nie zmniejszają nawet prędkości, bo liczą na to, że mają bardzo dobre hamulce, albo że mgła za chwilę zniknie. To właśnie oni wpadają na tych, który zbyt gwałtownie zwolnili.
Jak należy postępować wjeżdżając w gęstą mgłę? Oczywiście trzeba zmniejszyć prędkość, ale bez gwałtownego hamowania. Jeżeli jedziecie lewym pasem, najlepiej przejechać na prawy.
W żadnym razie nie zatrzymujcie samochodu, nawet na poboczu. O wiele bezpieczniej jest powoli jechać. Może w ten sposób uda się dotrzeć do najbliższego wyjazdu z autostrady, do stacji paliwowej lub MOP-u tam będzie można przeczekać mgłę.
I teraz rzecz najważniejsza: jeżeli zauważycie samochody stojące przed wami i nawet uda się wam wyhamować, to bądźcie przygotowani na to, że za chwilę uderzy w tył waszego auta rozpędzony kierowca, któremu zabrakło wyobraźni. Jeżeli będzie to duża ciężarówka, zostaniecie zmiażdżeni w swoim samochodzie. Jeżeli uderzy w was rozpędzona osobówka to możecie doznać poważnego urazu kręgów szyjnych,
Jaki stąd wniosek? Starajcie się zjechać na pobocze. Na pasach ruchu istnieje największe prawdopodobieństwo, że ktoś na was najedzie. Samochód należy jak najszybciej opuścić. Po prostu natychmiast uciekać na pobocze, a najlepiej za bariery energochłonne. Tak jak uczynili to kierowcy w tym filmie:
Uciekać należy do przodu, w kierunku początku karambolu. Nigdy nie stójcie pomiędzy samochodami, nie wyjmujcie niczego z bagażnika, bo możecie stracić nogi, kiedy przygniecie was pojazd stojący za waszym autem i uderzony z tyłu. Naprawdę nie ma chwili do stracenia, machnijcie ręką na bagaże, cenne rzeczy w aucie itp.
Do tych karamboli nie dochodziłoby, gdyby kierowcy wjeżdżając w pasmo gęstej mgły radykalnie zmniejszali prędkość. Tak jednak musieliby postępować wszyscy. Wystarczy, że znajdzie się jeden lekkomyślny kierowca, który nie zdejmie nogi z gazu i dochodzi do lawinowych zderzeń.
Wielka szkoda, że Krajowa Rada BRD nie zrealizowała ani jednego filmu edukacyjnego na ten temat. Niestety, w Polsce edukacja motoryzacyjna odbywa się na drogach, wtedy gdy słychać huk gniecionej blachy, a ranni trafiają do szpitali. To bardzo kosztowna forma szkolenia kierowców...
Polski kierowca
***