Jazda (bez)alkoholowa

Pijany rowerzysta jechał do baru na piwo. Dostał naprawdę słony mandat

Podejrzanie jadącego rowerzystę zauważyli w Komarówce Podlaskiej funkcjonariusze policji. Okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany.

Do zdarzenia doszło w czwartek na jednej z ulic Komarówki Podlaskiej - poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim asp. Piotr Mucha.

"Chwiejny styl jazdy cyklisty wskazywał, iż może być pod działaniem alkoholu. Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić i zatrzymali mężczyznę do kontroli drogowej" - zaznaczył aspirant.

Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 58-latek ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. "Mężczyzna tłumaczył mundurowym, że to niemożliwe, bo przecież jedzie dopiero do baru na piwo" - dodał oficer prasowy.

Reklama

Podkreślił, że zgodnie z nowo obowiązującymi przepisami, pijany cyklista został ukarany mandatem karnym w wysokości 2,5 tysiąca złotych.

"Zmiany w taryfikatorze, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 2022 roku, wprowadziły surowsze kary m.in. za wykroczenia polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila) oraz będąc w stanie nietrzeźwości - powyżej 0,5 promila. W pierwszym przypadku cyklista zapłaci 1000 złotych mandatu, w drugim - 2500 złotych" - przypomniał asp. Piotr Mucha.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pijany rowerzysta | nowe mandaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy