Jeep Renegade - Ikona wolności

Jeep Renegade – jak sobie poradzi na bezdrożach?

Zabieramy najmniejszego z Jeepów na bezdroża i sprawdzamy czy nie zatracił genów swoich terenowych przodków.

Obecnie niemal nikt nie zabiera SUVów poza utwardzone drogi. Wybierają je głównie osoby, którym zależy przede wszystkim na wyróżniającej się prezencji, a nie możliwościach terenowych. Co jednak w sytuacji, gdyby ktoś chciał czasem wybrać się gdzieś na bezdroża?

Testowany przez nas Jeep Renegade wydaje się być niezbyt dobrze przygotowany do tego zadania, ponieważ ma napęd tylko na przednie koła. Bądźmy jednak realistami - wersje 4x4 są sporo droższe, a nikt nie będzie do nich dopłacał tylko dlatego, że może kiedyś najdzie go ochota przemierzyć błotnisty, leśny dukt, albo wjechać na strome, trawiaste wzniesienie. Dlatego też postanowiliśmy podjąć własne wyzwanie i zobaczyć ile w terenie potrafi zdziałać przednionapędowy Renegade.

Reklama

Wybrane przez nas miejsce miało sporo nierównych dróg, strome zjazdy i wzniesienia pokryte sypkim żwirem, wymieszanym z ziemią oraz stojącą wodę. Brak napędu na wszystkie koła czasami nam przeszkadzał, ale 175-milimetrowy prześwit pozwalał siłą pędu przemierzać przeszkody, bez obaw, że uszkodzimy podwozie. Całkiem niezła jest też głębokość brodzenia (482 mm) - jeśli więc nie ma grząskiego dna, Jeep Renegade, nawet z napędem na przednie koła, pokona niejedną rzeczkę i rozlewisko.

Dla tych osób, które oczekują jednak znacznie większych możliwości terenowych, Jeep przygotował odpowiednie wersje. 170-konny silnik benzynowy oraz 140-konny diesel oferowane są z napędem na wszystkie koła z możliwością blokady rozdziału mocy pomiędzy osiami. Wersje te mają również system Selec-Terrain, a więc selektor trybu jazdy, pozwalający wybierać między ustawieniami Auto, Śnieg, Piasek i Błodo - zależnie od terenu, w jakim się poruszamy. Podczas pokonywania dużych wzniesień możemy korzystać również z kontroli zjazdu.

Jeep Renegade w wersjach z napędem 4x4 ma też zwiększony do 198 mm prześwit, a także kąt natarcia (z 17,9 stopnia do 21 stopni), zejścia (z 29,7 stopnia do 32,1 stopnia) oraz rampowy (z 21,2 stopnia do 24 stopni). Ponadto wybierając 140-konnego diesla z automatyczną skrzynią biegów, otrzymamy dodatkowo reduktor.

Jeśli ktoś natomiast oczekuje, że ten miejski SUV sprawdzi się też w naprawdę trudnym terenie, może wybrać Renegade’a w wersji Trailhawk. Dostępna tylko z 170-konnym dieslem, współpracującym z 9-biegowym "automatem", przemienia tego małego Jeepa w rasowego offroadera. Ma ona zwiększony do 210 mm prześwit, kąt natarcia do 30 stopni, zejścia do 34 stopni, a rampowy wynosi 23,5 stopnia. Auto wyposażone jest też w terenowe zawieszenie oraz osłony skrzyni biegów, zbiornika paliwa, skrzynki rozdzielczej oraz przedniego zawieszenia. Reduktor jest naturalnie seryjny, a system Selec-Terrain ma dodatkowy tryb - Skały. Całości dopełniają opony na błoto i śnieg w rozmiarze 215/65R17.

Jeep Renegade jest zatem bardzo wszechstronnym samochodem. Dobrze się sprawdza, jako zwracająca uwagę, miejska bulwarówka, ale, jeśli tylko chcemy, możemy wybrać go w iście offroadowej wersji. Wtedy niestraszne nam będą nie tylko polne drogi i głębokie kałuże, ale i prawdziwe bezdroża, gdzie mało który seryjny samochód może się zapuścić.

Ceny Jeepa Renegade’a zaczynają się od 69 900 zł, a za najtańszą wersję z napędem na cztery koła zapłacimy 107 300 zł (140-konny diesel z topowym wyposażeniem Limited). Offroadowa odmiana Trailhawk natomiast, kosztuje 123 900 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeep Renegade | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy