Samochody Motul HRSMP - Saab 96 V4 Rally
Cykl Motul HRSMP trudno sobie wyobrazić bez Saaba 96 V4 Rally załogi Paweł Hoffman/Marcin Barłoga. To bardzo wyjątkowy egzemplarz, bo jako jedyny w całej stawce klasyków ma za sobą rajdową przeszłość, ze startami w mistrzostwach świata włącznie.
“To jedyny oryginalny samochód rajdowy w Motul HRSMP. Auto ma za sobą wiele startów w latach 70. i 80. Przejechał co najmniej dwa rajdy WRC. W jednym z nich w 1980 roku Ulf Karlsson i Erik Upsall. Przez kilka sezonów ścigał się nim Karl Erik Backwall, z którym mam kontakt dzięki Facebookowi. Dostałem od niego fotografie z lat i mnóstwo informacji o samochodzie." - opowiada Hoffman.
Auto aż kipi historią. W podobnych Saabach ścigały się rajdowe legendy jak Simo Lampinen, Per Eklund, Pat Moss-Carlsson, Tom Trana czy Stig Blomqvist. Eklund w 1973 roku i Blomqvist w 1976 roku w tych autach wygrywali Rajd Szwecji, który był rundą mistrzostw świata
Czarnego Saaba widzimy na trasach Motul HRSMP regularnie od 2017 roku. Wcześniej szwedzka rajdówka odpoczywała przez pięć lat w garażu, a Hoffman ścigał się m.in. Polonezem 2000 Rally. “Większość samochodów, z którymi jestem związany, to przypadek. Tak było i z Saabem. Był do kupienia w wersji rajdowej, a ja akurat chciałem wrócić do ścigania się w rajdach i to autem historycznym. Saab w moich rękach jest od 2008 roku. Startowałem nim w GSMP, a swój żywot rajdowy przerwał w 2012 roku po Rajdzie Rzeszowskim. Od 2017 roku powróciliśmy na trasy rajdowe." - opowiada.
Samochód odnosił sukcesy na rajdowych trasach w latach 60. i 70. Czterosuwowy silnik zapożyczony z Forda Taunusa miał cztery cylindry w układzie widlastym i generował blisko 70 KM mocy. “Wszystkie elementy w Saabie są oryginalne, poza elementami bezpieczeństwa. Żebym mógł nim ze spokojem startować, mam jeszcze dwa inne Saaby, które dostarczają do niego części. Elementy stricte rajdowe są dostępne w Anglii czy Szwecji. Niektóre części trzeba jednak dorabiać." - opowiada o życiu z Saabem na co dzień Hoffman.
“Samochód może nie jest najszybszy, ale daje frajdę kibicom i nam, którzy siedzą w środku i walczą z oesami." - mówi Hoffman.
“Jazda samochodem historycznym jest nie mniej absorbująca niż autem współczesnym. Czasem na zapoznaniu mogę szybciej pojechać cywilnym autem niż w rajdzie moim Saabem, dlatego muszę to brać pod uwagę i np. nie ryzykuję na hopach, bo nie chcę uszkodzić auta." - przyznaje kierowca wyjątkowej rajdówki.