Ekonomia i ekologia w motoryzacji. Kompromis, który udało się wypracować

Spaliny, wysoka emisja CO2, brak ekologicznych rozwiązań w produkcji, korki, drogie paliwo… Wydawać by się mogło, że połączenie motoryzacji z ekonomicznymi rozwiązaniami, które jednocześnie są korzystne dla środowiska są niemożliwe. A jednak się udało!

Dynamiczny rozwój motoryzacji jest dużym wyzwaniem dla środowiska. Ta gałąź przemysłu musi uwzględniać swoje działania proekologiczne nie tylko podczas użytkowania pojazdu: rozwiązania, które mają jak najmniejszy wpływ na otaczający świat muszą być brane pod uwagę już na etapie projektowania pojazdu, pozyskiwania surowców i produkcji. Niebagatelne znaczenie ma także utylizacja odpadów oraz tych elementów, które zakończyły okres eksploatacyjny. Czy udaje się to zrealizować w praktyce?

Ekologiczny napęd

Silniki spalinowe wciąż cieszą się dość dużym powodzeniem - nie da się jednak ukryć, że na rynku coraz częściej pojawiają się rozwiązania, które są dużo korzystniejsze dla środowiska. Kompromisem są z pewnością samochody hybrydowe, które znacząco ograniczają emisję spalin. Szczególną uwagę warto zwrócić w tym przypadku na hybrydy typu plug-in, które - w przeciwieństwie do klasycznych hybryd, umożliwiających przejechanie "na prądzie" zaledwie kilka kilometrów - pozwalają na przejechanie w trybie bezemisyjnym nawet do 60 km. Warto także napomknąć, że w porównaniu do pojazdów benzynowych, bardziej ekologicznym i ekonomicznym rozwiązaniem jest także dobrze znane zasilanie gazem.

Reklama

Coraz więcej znanych marek motoryzacyjnych decyduje się także na produkcję modeli całkowicie elektrycznych. Dobrym przykładem jest tu Skoda, która systematycznie zwiększa nie tylko produkcję elektryków, ale także dba o rozwój infrastruktury potrzebnej do ładowania akumulatorów. Czeski producent wprowadził na rynek rodzinę aut sygnowanych znakiem iV, w której znajdziemy pojazdy z napędem wspomaganym energią elektryczną oraz całkowicie elektrycznym. Do hybryd plug-in Octavii iV oraz Superb iV i elektrycznego CITIGOe iV, we wrześniu dołączył całkowicie elektryczny SUV - Skoda Enyaq iV. Model ten będzie dostępny dla kierowców już na początku 2021 w aż trzech pojemnościach akumulatora oraz pięciu wariantach mocy silnika: od 109 do 225 kW. Warto przy tym zwrócić uwagę, że dwie najmocniejsze odmiany są wyposażone w dwa silniki elektryczne oraz napęd na obie osie. W zależności od modelu zasięg Enyaq iV może sięgać od 340 km do nawet 510 km w cyklu WLTP.

Ekologiczna produkcja

Jednak ekologiczny napęd to nie jedyne działania podejmowane przez koncerny motoryzacyjne na rzecz dbania o środowisko. Zmniejszenie szkodliwego wpływu samochodów na naturę jest możliwe do osiągnięcia poprzez modyfikację procesu projektowania, produkcji oraz pozyskiwania materiałów konstrukcyjnych. Już od kilku lat coraz więcej zakładów produkcyjnych stara się zmniejszyć emisję CO2. Najczęściej sięga się po energię elektryczną pochodzącą z odnawialnych źródeł, m.in. fotowoltaiki.

Projektanci, myśląc o ekologicznym aspekcie materiałach potrzebnych do wykończenia, coraz chętniej sięgają do surowców pochodzących z recyklingu. Wspomniana już Skoda Enyaq iV jest doskonałym przykładem tego, jak nietuzinkowe wzornictwo można połączyć z ekologią. W dziesięciu dostępnych propozycjach wykończenia klienci mają możliwość dostosowania wyglądu wnętrza według własnych preferencji, nie rezygnując przy tym z rozwiązań przyjaznych środowisku. W jednej z opcji wyposażenie wełniana tapicerka wykonana została z 40 procent wełny przebadanej i certyfikowanej zgodnie z wymaganiami firmy Woolmark. A pozostałe 60 procent? To poliester, który pozyskano z recyklingowanych butelek PET. Skórzana tapicerka, która również dostępna jest dla użytkowników Enyaq iV, także jest ekologiczna. Zamiast chemikaliów do garbowania skóry użyto wyciągów z liści oliwnych.

Ekonomiczne rozwiązania są możliwe

Wybierając samochód coraz częściej bierzemy pod uwagę kwestie ekologiczne, ale nie mniej ważna pozostaje kwestia ekonomiczna. Nie da się ukryć, że koszt zakupu auta elektrycznego jest dość duży. Cena jednak może być niższa nie tylko dzięki rabatom oferowanym przez dealerów, ale także za sprawą państwowych dopłat do ekologicznych

Codzienna eksploatacja samochodu z ekologicznym napędem może być znacznie tańsza niż używanie klasycznego "benzyniaka". Większość z nas ma świadomość, że bardziej korzystnie niż benzyna wypada choćby gaz CNG oraz LPG (około 23 zł/100km kontra ok. 35 zł/100 km). A co z kosztami "tankowania" elektryka? Wszystko zależy od miejsca, w którym zdecydujemy się naładować akumulator. Na co dzień najbardziej opłacalne będzie korzystanie z domowego gniazdka elektrycznego - w tym przypadku koszt przejechania 100 km wyniesie nas zaledwie ok. 10 zł. Koszty te możemy dodatkowo obniżyć korzystając z taryfy nocnej oraz decydując się na przydomową instalację fotowoltaiczną, dzięki temu w słoneczne miesiące możemy wręcz zredukować je do zera. Warto także wspomnieć, że zasięg samochodu elektrycznego zwiększa się dzięki mechanizmowi rekuperacji. Energia odzyskiwana podczas hamowania ładuje akumulator, przez co użytkownik rzadziej będzie potrzebował ładowarki. Co więcej, samochody elektryczne wypadają korzystnie jeśli chodzi o koszty serwisowania. Ze względu na mniejsze zużycie niektórych części (wolniejsze zużycie klocków i tarcz hamulcowych, brak konieczności wymiany oleju itp.) za okresowe przeglądy zapłacimy zdecydowanie mniej.

Artykuł z ekspozycją partnera

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy