Żadna droga w Polsce nie budzi tylu emocji. Same protesty i zero alternatyw
GDDKiA nie rezygnuje z planów wybudowania ekspresowego odcinka Zakopianki między Krakowem a Myślenicami. Ogłoszono drugi już przetarg na wyznacznenie przebiegu tej drogi, która ma pobiec nowym śladem. Wywołuje to histeryczne wręcz protesty mieszkańców gmin, przez które mogłaby pobiec droga.
Cała historia rozpoczęła się w na początku 2022 roku, gdy GDDKiA zaprezentowała tzw. studium korytarzowe dla drogi ekspresowej S7 Kraków - Myślenice. W ramach studium zawarto sześć proponowanych szerokich korytarzy, którymi mogłaby zostać poprowadzona trasa pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Korytarze nie wskazywały precyzyjnie wariantów przebiegu nowej drogi, lecz pasy terenu o szerokości od 3 do 5 km, w których planowano zlokalizować docelowe przebiegi trasy.
Opracowanie objęło swoim zasięgiem siedem powiatów i 34 gmin. Natychmiast wywołało liczne protesty mieszkańców gmin, przez które miałaby przebiec droga. W reakcji GDDKiA zaproponowała zainteresowanym samorządom przygotowanie własnej propozycji, tzw. korytarza społecznego, drogi ekspresowej S7 łączącej Kraków z Myślenicami. W mediację w tej sprawie włączył się również Kraków.
Wszyscy uczestnicy spotkań i negocjacji byli zgodni, że wybudowanie drogi jest konieczne. Jednocześnie wszyccy protestowali przeciwko planom wytyczenia tej drogi na terenie ich własnej gminy. W efekcie korytarz społeczny nie powstał.
W tej sytuacji w maju 2023 roku GDDKiA ogłosiła przetarg na przygotowanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ). W przetargu wyłoniono firmę, która miała opracować przebieg możliwych wariantów drogi S7 między Krakowem i Myślenicami. Niestety wykonawca, który chyba po czasie zorientował się z jakimi protestami będzie miał do czynienia, zrezygnował z podpisania umowy, tracąc wadium w wysokości 180 tys. zł. W tej sytuacji przetarg unieważniono.
GDDKiA nie rezygnuje jednak z ekspresowego połączenia Krakowa z Myślenicami i ogłosiła własnie kolejny przetarg na przygotowanie STEŚ. Termin składania ofert w tym przetargu mija 28 grudnia.
STEŚ to dokument projektowy, w którym analizowane są możliwości poprowadzenia drogi na konkretnym terenie, z uwzględnieniem kwestii technicznych, kosztów i oddziaływania nowej trasy na środowisko. Zaproponowane w STEŚ warianty będą prezentowały już precyzyjne przebiegi i lokalizację inwestycji. Wykonawca STEŚ przedstawi możliwości przebiegu drogi w pasie o szerokości od 80 do 150 metrów, w którym zlokalizowane będą nie tylko sama droga ekspresowa, ale cała infrastruktura związana z jej funkcjonowaniem.
Zadaniem wykonawcy będzie poszukiwanie optymalnego przebiegu drogi ekspresowej pomiędzy autostradą A4 a funkcjonującą już za Myślenicami trasą S7. Początek drogi przewidziano między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów, jednak projektant będzie mógł zaproponować go też w innym miejscu. Dopuszczone jest poszukiwanie wariantów bardziej na zachód lub na wschód, o ile takie rozwiązanie będzie korzystne i racjonalne.
Pozostawienie opcji rozpoczęcia trasy w innym miejscu niż odcinek A4 Kraków Południe - Kraków Bieżanów daje też możliwość rozważenia rozwiązań zlokalizowanych poza podstawowym obszarem. Wszystkie warianty muszą uwzględniać połączenie S7 z projektowaną Beskidzką Drogą Integracyjną (S52).
GDDKiA zapewnia, że żaden z wariantów nowego odcinka S7 przedstawionych w Studium korytarzowym nie będzie wskazany w przetargu na przygotowanie projektu przebiegu drogi jako rekomendowany.
Przygotowanie STEŚ to proces skomplikowany i wieloletni. GDDKiA zakłada, że dopiero po 6 latach od podpisania umowy zakończy się uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. W tym czasie będą organizowane spotkania informacyjne dla mieszkańców, którzy będą mogli przedstawić swoje pomysły, sugestie, wątpliwości i uwagi dotyczące nowej drogi.
Obecny dwujezdniowy wylot z Krakowa w kierunku Myślenic jest bardzo obciążony ruchem tranzytowym, turystycznym i lokalnym. Na całej długości tego odcinka Zakopianki są ostre zakręty, kolizyjne skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Taka droga nie pozwala na bezpieczne i komfortowe podróżowanie. W ramach przygotowania wariantów między Krakowem a Myślenicami, przeprowadzimy również analizę możliwości rozbudowy istniejącej DK7 na tym odcinku.
Wybudowanie drogi ekspresowej łączącej Kraków z Myślenicami jest koniecznie, bowiem ruch między tymi miastami stale rośnie. W 2015 r. wahał się od 30 do prawie 41 tysięcy pojazdów na dobę, w zależności od odcinka pomiarowego. W latach 2020-2021 wartości natężeń ruchu wzrosły osiągając poziom od niespełna 40 tysięcy do ponad 57 tysięcy pojazdów. Są to wartości wyższe niż na autostradzie A4 między Niepołomicami a Brzeskiem, gdzie ruch sięga wartości 55 tys. pojazdów na dobę. A prognozy ruchu wskazują, że nadal będzie on rósł.
Nie jest również możliwe przebudowanie obecnie istniejącego odcinka do standardu drogi ekspresowej. Tutaj na przeszkodzie stoją głównie zakręty, które są zbyt ostre, jak na standardy drogi ekspresowej.