Dytko wycofał się po OS1

Wybuchem silnika zakończył się start w tegorocznym Kormoranie załogi "Petro-oil Grupa ORLEN" - Paweł i Tomasz Dytko. Już na początku rajdu, po wygranym pierwszym odcinku specjalnym biało-czerwony Mitsubishi Lancer odmówił posłuszeństwa.

Wybuchem silnika zakończył się start w tegorocznym Kormoranie załogi "Petro-oil Grupa ORLEN" - Paweł i Tomasz Dytko. Już na początku rajdu, po wygranym pierwszym odcinku specjalnym biało-czerwony Mitsubishi Lancer odmówił posłuszeństwa.

- Do rajdu byliśmy przygotowani bardzo dobrze. Najpierw mocno testowaliśmy samochód w Karkonoszach, potem wiele kilometrów przejechanych na szutrach już na Mazurach.

Niestety, nawet nie udało nam się wystartować do drugiego odcinka specjalnego, przejechaliśmy tylko jeden odcinek. Wszystko zapowiadało się jak najlepiej, wygraliśmy ten pierwszy oes w N-ce. Kilometr przed startem drugiego próbowaliśmy jeszcze rozgrzać samochód, przyspieszyłem, coś stuknęło w silniku, pozapalały się kontrolki oleju i nie było sensu jechać dalej. W najlepszym wypadku ujechalibyśmy 5,6 kilometrów z kompletnie zatartym silnikiem - powiedział Paweł Dytko.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi Lancer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy