Tak był zszokowany wysokością mandatu, że odmówił jego przyjęcia

Pod Gorzowem Wielkopolskich policjanci z grupy "Speed" zatrzymali 37-letniego kierowcę busa. Mężczyzna nie przyjął wysokiego mandatu, ale i tak stracił prawo jazdy.

W środę, 26 stycznia, na drodze wojewódzkiej nr 132 w Kamieniu Małym funkcjonariusze gorzowskiej grupy "Speed" zatrzymali do kontroli busa. Podczas rejestrowania obrazu nieoznakowany radiowóz jechał z prędkością 115 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. 

Na tej podstawie policjanci stwierdzili, że bus również jechał 115 km/h. W tej sytuacji zaproponowali - zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia 2022 roku nowym taryfikatorem - 37-letniemu kierowcy mandat w wysokości 2000 zł.

Oburzony 37-latek poinformował, że może dostać 500 zł, ewentualnie 1000 zł, a mandatu 2000 zł nie przyjmuje. Wobec odmowy przyjęcia mandatu policjanci skierowali wniosek o ukaranie kierowcy do sądu. Jednocześnie, ze względu na przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, zatrzymali kierowcy prawo jazdy na trzy miesiące.

Reklama

Każdy kierowca ma prawo odmówić przyjęcia mandatu, wówczas sprawa trafia do sądu. Warto to robić, jeśli kierowca jest przekonany, że wykroczenia nie popełnił, bo np. policjant za kierownicą radiowozu dokonał pomiaru podczas najazdu, czyli jechał z dużo wyższą prędkością niż samochód, który był nagrywany kamerą. Nieoznakowane radiowozy posiadają bowiem wyłącznie rejestrator obrazu oraz prędkości radiowozu, prędkość innego pojazdu jest szacowana - dosłownie - na oko policjanta, który musi utrzymywać stały dystans między pojazdami, co często jest niewykonalne.

Jeśli pomiar został wykonany błędnie, przy pomocy adwokata, kierowca w sądzie ma szansę się wybronić. Niestety, zajmie to na pewno dłużej niż trzy miesiące, na które zatrzymywane jest prawo jazdy. A to prowadzi do sytuacji, w której niewinny kierowca może stracić uprawnienia do jazdy.

Nie warto jednak odmawiać przyjmowania mandatu, jeśli kierowca wykroczenie popełnił i pomiar był prawidłowy. Sąd może bowiem nałożyć grzywnę w wysokości nawet 30 tys. zł (oczywiście jest to teoretyczna, maksymalna kara; jednak grzywna może być wyższa niż mandat od policjanta) oraz obciąży kierowcę kosztami procesowymi. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prawo jazdy | odmowa przyjęcia mandatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy