Policja nadal odbiera prawa jazdy - wyrok Trybunału Konstytucyjnego tego nie zmienił

Grudniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdził niezgodność z konstytucją przepisów, na mocy których kierowcy tracą prawo jazdy na 3 miesiące, za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Okazuje się jednak, że stwierdzenie czegoś, co było oczywiste od samego początku istnienia owych przepisów i na co wielokrotnie zwracał uwagę choćby Rzecznik Praw Obywatelskich, niczego w praktyce nie zmieniło.

Policja nadal zatrzymuje prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h

W przypadku przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym lub przewożenia niedozwolonej liczby osób, policjant nadal jest zobligowany do zatrzymania prawa jazdy i poinformowania o tym starosty - poinformowała Komenda Główna Policji odnosząc się do wyroku TK w tej sprawie.

W połowie grudnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodne z konstytucją są przepisy dotyczące zatrzymywania przez starostów prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h lub przewożenie niedozwolonej liczby osób na podstawie wyłącznie nieweryfikowalnej informacji policji. Wyrok już obowiązuje, został opublikowany 19 grudnia w Dzienniku Ustaw.

Reklama

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w rozmowie z PAP powiedział, że aby dostosować prawo do orzeczenia TK nie będzie zmiany przepisów. Jego zdaniem to starostowie muszą dostosować się do zaleceń Trybunału przy wydawaniu decyzji. Innego zdania jest Związek Powiatów Polskich, według którego należy znowelizować przepisy.

Kierowca powinien móc odwołać się od decyzji odebrania prawa jazdy, ale procedury brak

Komenda Głowna Policji, która odniosła się dzisiaj do orzeczenia TK wskazała, że rozstrzygnięcie to dotyczy kwestii proceduralnych związanych z prowadzonym przez starostę postępowaniem administracyjnym.

"Podstawą do zatrzymania krajowego prawa jazdy jest art. 135 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który nie był przedmiotem rozważań Trybunału w kontekście zgodności z Konstytucją RP" - zaznaczyła policja. KGP dodała, że w świetle tego wyroku "dotychczasowe postępowanie policjantów nie budzi wątpliwości", a co za tym idzie nadal będą zatrzymywać prawa jazdy w przypadku przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym lub przewożenia niedozwolonej liczby osób i informować o tym starostów.

Problemem jest rzeczywiście nie to, że policjant prawo jazdy zatrzymuje kierowcy, ale że kierujący nie ma możliwości odwołania się od tej decyzji. Szczególnie, że zgodnie z procedurą, czasowe zatrzymanie uprawnień to kompetencja starosty. Prawo jednak nie przewiduje żadnej procedury odwoławczej, która wstrzymałaby odebranie kierowcy prawa jazdy, do momentu wyjaśnienia sprawy. Odbywa się to niejako automatyczne, na podstawie informacji przekazanych przez kontrolującego policjanta.

Potrzebna jest nowa procedura zatrzymywania praw jazdy na trzy miesiace

To właśnie stwierdził na początku stycznia wiceminister resortu infrastruktury Rafał Weber, odnosząc się do wyroku TK. W jego ocenie Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował idei zatrzymania prawa jazdy, a jedynie samą procedurę. Za niekonstytucyjny TK uznał przepis wprowadzony nowelizacją Kodeksu karnego z marca 2015 r., który zobowiązuje starostę - po otrzymaniu informacji od policji - do zatrzymania prawa jazdy.

W uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski wskazał, że starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. "Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji sporządzonej przez funkcjonariusza policji lub innej uprawnionej służby korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego w sprawie zatrzymania prawa jazdy" - mówił sędzia.

W związku z tym - według TK - zakwestionowany przepis nie wyklucza zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, w której w rzeczywistości nie doszło do naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym. "Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie ze standardami sprawiedliwej i rzetelnej procedury" - argumentował TK. Dodano przy tym, że aby procedura spełniała te warunki musi zapewniać wszechstronne i staranne zbadanie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz gwarantować wszystkim stronom prawo do wysłuchania.

Obecnie jednak nie zmieniło się nic. Policja dalej zatrzymuje prawa jazdy na 3 miesiące, ponieważ tego Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował, kierowcy nie mogą się w tej kwestii odwołać, ponieważ nie istnieje taka procedura, a Ministerstwo Sprawiedliwości, które może ją stworzyć, nie widzi takiej potrzeby i zrzuca odpowiedzialność na starostów. A ponieważ starostowie nie mogą wychodzić poza istniejące przepisy, koło się zamyka.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: prawo jazdy | zatrzymane prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy