Skrzyżowanie z poplątaniem
Przecinające się drogi mogą tworzyć połączenie lub skrzyżowanie. To istotna różnica, decydująca m.in. o zasadach postoju czy pierwszeństwa. Wyjaśniamy, jak radzić sobie w gąszczu przepisów.
Skrzyżowaniem jest przecięcie, połączenie lub rozwidlenie drogi w jednym poziomie. Ale przecięcie, połączenie lub rozwidlenie drogi twardej z drogą gruntową, wewnętrzną czy służącą dojazdowi do nieruchomości nie tworzy już skrzyżowania.
Taka definicja zawarta w kodeksie ruchu w praktyce sprawia kierowcom wiele problemów. Jeden z najważniejszych dylematów dotyczy kwestii pierwszeństwa przejazdu. Na przecięciu dróg równorzędnych istnieje obowiązek przepuszczenia pojazdu nadjeżdżającego z prawej strony. Jeśli jednak nie jest to skrzyżowanie, takiego wymogu już nie ma, ponieważ pojazd z prawej strony jest włączającym się do ruchu i to on wszystkich przepuszcza. Pomyłka w ocenie rodzaju "krzyżówki" może być tragiczna w skutkach.
Trzeba też pamiętać, że skrzyżowanie odwołuje wybrane znaki zakazu: wyprzedzania, używania sygnałów dźwiękowych, postoju, zatrzymywania się czy ograniczenia prędkości. W przypadku połączenia drogi publicznej z drogą wewnętrzną wymienione znaki nie są już odwoływane. W takiej sytuacji błąd kierowcy w interpretacji "krzyżówki" jest zwykle dość kosztowny. Trudno bowiem przekonać policjanta, że powodem nieprzestrzegania przepisów ograniczenia prędkości było błędne przeświadczenie, że dany znak został odwołany przez skrzyżowanie, które nim w rzeczywistości nie jest.
Co ciekawe, sami mundurowi, którzy muszą np. rozstrzygnąć winę dotyczącą wymuszenia pierwszeństwa, mają niekiedy problem z ustaleniem, co jest, a co nie jest skrzyżowaniem. Okazuje się, że czasem status danej drogi można sprawdzić dopiero w urzędzie gminy, bo na drodze nie ma takiej możliwości.
Oto wybrane sytuacje związane ze skrzyżowaniami dotyczące odwoływania znaków, ustalania pierwszeństwa przejazdu czy parkowania:
Połączenie wyjazdu ze strefy zamieszkania z drogą publiczną zwykle nie jest skrzyżowaniem. Powód? Osiedlowe ulice często mają status dróg wewnętrznych. To oznacza, że takie połączenie dróg nie odwołuje wybranych znaków zakazu, a wyjeżdżający ze strefy ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
UWAGA! Strefą zamieszkania mogą zostać objęte drogi publiczne. W takim przypadku ulica wyjazdowa ze strefy (jeśli nie jest drogą publiczną) utworzy skrzyżowanie.
Przecięcie drogi gruntowej z publiczną nie jest skrzyżowaniem, a połączeniem dróg i nie odwołuje np. ograniczenia prędkości czy zakazu wyprzedzania. Warto pamiętać, że utwardzenie wlotu drogi gruntowej nie zmienia jej statusu, jeśli nawierzchnia ta ma mniej niż 20 m długości. Ma to jedynie zapobiegać niszczeniu drogi publicznej.
UWAGA! Kierowca wyjeżdżający z drogi gruntowej jest włączającym się do ruchu. Ma więc obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdom na drodze publicznej.
Jeśli kierowca nie widzi znaku ostrzegającego o skrzyżowaniu bądź informującego o statusie danej drogi, może mieć problem z oceną, czy ma do czynienia ze skrzyżowaniem, czy tylko z połączeniem dróg. W praktyce w kwestii ustępowania pierwszeństwa przejazdu należy przyjąć, że jest to skrzyżowanie równorzędne (należy ustąpić pojazdom z prawej strony), a jeśli mowa o odwoływaniu znaków, że nie jest to skrzyżowanie i ich nie odwołuje.
UWAGA! Status drogi można sprawdzić w urzędzie gminy.
Znaki drogowe podpowiadają kierowcom, czy mają do czynienia ze skrzyżowaniem, czy też z połączeniem dróg. Widoczny na zdjęciu znak ostrzega o skrzyżowaniu z drogą podporządkowaną z prawej strony. W związku z tym kierowca wie, że ma pierwszeństwo przed pojazdami z prawej strony oraz że po minięciu drogi poprzecznej nie obowiązuje go wcześniej ustawione ograniczenie prędkości czy zakaz wyprzedzania.
UWAGA! Nie każde skrzyżowanie musi być oznakowane.
Czytaj dalej na następnej stronie: Skrzyżowanie z poplątaniem, cz. II
Ulica widoczna po prawej stronie tworzy skrzyżowanie z drogą dwujezdniową, jednak nie odwołuje znaków zakazu dla pojazdów jadących jezdnią po lewej stronie.
UWAGA! Na drodze dwujezdniowej wlot drogi poprzecznej tylko z jednej strony (np. z prawej) niemający połączenia z jezdnią po drugiej stronie nie odwołuje wybranych znaków zakazu na jezdni, gdzie nie występuje przecięcie dróg. Z punktu widzenia kierowcy jadącego po drugiej jezdni nie jest to skrzyżowanie.
Kierowca parkujący na połączeniu drogi publicznej z drogą wewnętrzną (sytuacja na zdjęciu powyżej) nie popełnia wykroczenia. Zgodnie z przepisami parkowanie jest zabronione tylko na skrzyżowaniu oraz w odległości 10 m od niego.
UWAGA! W przypadku postoju na połączeniu dróg nie można utrudniać ruchu. Dodatkowo jeśli droga znajduje się w strefie zamieszkania, można parkować tylko na wyznaczonych do tego celu miejscach.
Skrzyżowanie może mieć różny kształt. W sytuacji na fotografii tworzy je połączenie dwóch dróg jednokierunkowych. W tym przypadku ograniczanie prędkości ustawione na wiadukcie lub na drodze pod nim przestaje obowiązywać.
UWAGA! Zjazd z wiaduktu może być poprzedzony znakiem "ustąp pierwszeństwa", jednak kierowca nie musi się zatrzymywać, aby przepuścić inne pojazdy, jeśli ma do dyspozycji pas służący do włączenia się do ruchu. Dopiero opuszczając go ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa.
Jeśli drogi nie przecinają się w jednym poziomie i nie ma między nimi połączenia (np. wiadukt nad autostradą czy drogą ekspresową), to nie tworzą skrzyżowania. Nie występuje więc kwestia ustalania pierwszeństwa czy odwoływania niektórych znaków.
UWAGA! W praktyce za wiaduktem często występuje zjazd z niego, łączący się z drogą biegnącą pod spodem. Takie połączenie dróg jest już skrzyżowaniem i odwołuje wybrane znaki.
Wyjeżdżający ze stacji paliw musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom na drodze publicznej (jest włączającym się do ruchu). Przecięcie wyjazdu z taką drogą nie odwołuje także wybranych znaków zakazu (np. ograniczenia prędkości), które zostały ustawione na drodze publicznej, ponieważ nie jest skrzyżowaniem.
UWAGA! Wyjazd ze stacji paliw na inną drogę wewnętrzną, np. na terenie hipermarketu, jest równorzędnym połączeniem dróg.
Tekst: Sebastian Sulowski, zdjęcia: archiwum