Cel: poskromić pirata drogowego
Policja chce odbierać prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości. Ma to poprawić bezpieczeństwo.
To będzie rewolucja w przepisach. Obecnie za przekroczenie prędkości policjant nie ma prawa zatrzymać prawa jazdy. Może sięgnąć po bloczek mandatowy i wypisać grzywnę do 500 zł oraz dodać do konta kierowcy 10 punktów karnych. Zdaniem funkcjonariuszy, obecne kary nie działają na osoby, które jeżdżą zbyt szybko. Stąd pomysł zmian w przepisach. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h kierowca będzie tracił prawo jazdy na 3 miesiące. Tylko w ubiegłym roku funkcjonariusze zatrzymali około 80 tys. kierowców, którzy po zmianie przepisów musieliby się pożegnać z prowadzeniem pojazdów.
Sprawdzone wzorce
Policjanci, forsując swój pomysł, powołuję się na inne kraje, gdzie funkcjonuje czasowe odbieranie praw jazdy. W Belgii kierowca ma zatrzymywane prawo jazdy, jeśli przekroczy dozwoloną prędkość o 41 km/h. W Portugalii za przekroczenie już o 20 km/h można stracić uprawnienia przynajmniej na miesiąc. "To będzie kolejny sposób zmuszenia kierowców do zdjęcia nogi z gazu. To z kolei przyczyni się do szybkiego zmniejszenia liczby wypadków drogowych" - mówi Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji, pomysłodawca zmian w przepisach.
Zabiorą na drodze
Jak w praktyce ma działać odbieranie praw jazdy? Jeśli kierowca zostanie zatrzymany na drodze i przyjmie mandat, policjant zatrzyma prawo jazdy wystawiając pokwitowanie. Z tym zaświadczeniem kierowca będzie mógł poruszać się tylko przez 24 godziny. Procedura będzie inna w przypadku zarejestrowania wykroczenia przez fotoradar. Kierowca będzie zobowiązany do zwrotu dokumentu do wydziału komunikacji. Póki nie odda dokumentu, nie będzie biegł termin cofnięcia uprawnień. Po 3 miesiącach kierowca będzie mógł odzyskać uprawnienia bez ponownego zdawania egzaminu czy zapisywania się szkoły nauki jazdy.
Przepisy przewidują też sankcje dla osób, które będą poruszały się autem, mimo że zostały im cofnięte uprawnienia. W tym przypadku dostaną kolejny trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdu, a jeśli znów wsiądą za kierownicę, stracą bezpowrotnie uprawnienia. Prawo jazdy dostaną po odbyciu kursu w auto szkole oraz po zdaniu egzaminu.
Jeszcze poczekamy
Nowe przepisy mają obowiązywać już na początku przyszłego roku. To jednak mało realny termin. Projekt ustawy po akceptacji rządu, trafi do parlamentu, który ostatecznie musi się zgodzić na ostrzejsze karanie kierowców.
Jest:
- mandat od 400 do 500 zł
- punkty karne - 10
Będzie:
- mandat od 400 do 500 zł
- punkty karne - 10
- zatrzymanie prawa jazdy na 3 miesiące. Przy zignorowaniu zakazu, przedłużenie go o kolejne 3 miesiące, a nawet pozbawienie prawa jazdy
- Kierowca zatrzymany przez policjanta za przekroczenie prędkości,straci dokument na drodze, ale jeszcze przez 24 godziny będzie mógł kontynuować podróż.
- Kierowca przyłapany przez fotoradar zostanie wezwany listownie do zwrotu prawa jazdy do wydziału komunikacji.
- Jeśli kierowca nie odda dokumentu, nie uruchomi się bieg zatrzymania prawa jazdy.
- Po 3 miesiącach od zwrotu dokumentu prawo jazdy można odebrać w wydziale komunikacji bez dodatkowych formalności, np. zdawania egzaminu.
- Kierowca, który podczas cofnięcia uprawnień będzie dalej prowadził samochód i zostanie na tym przyłapany, będzie pozbawiony prawa jazdy przez 3 kolejne miesiące.
- Jeśli podczas przedłużonego cofnięcia uprawnień kierowca zostanie kolejny raz przyłapany na jeździe bez prawa jazdy, straci uprawnienia. Aby odzyskać dokument będzie musiał ukończyć auto szkołę oraz zdać egzamin.
Sebastian Sulowski