Najlepsza nawigacja do jazdy po mieście

Przy wyborze nawigacji coraz większego znaczenia nabiera to, gdzie będziemy z niej korzystać. Dla tych, którzy często podróżują po zatłoczonych miastach i aglomeracjach, konieczny jest inny sprzęt i oprogramowanie niż w przypadku długich podróży po kraju lub za granicą. Inny, czyli jaki?

Jeszcze do niedawna podczas podróżowania z nawigacją istotne było przede wszystkim osiągnięcie celu. Kierowca mógł co najwyżej wybierać rodzaje dróg, przy czym zwykle były to główne szlaki komunikacyjne. Dopiero wraz z upowszechnianiem się nowych technologii zbierania danych zaczęto zwracać uwagę na jak najbardziej efektywne dotarcie do wybranego punktu - by nie tracić czasu na stanie w korkach czy nadkładanie drogi. Stąd wprowadzono rozwiązania takie jak informacje o ruchu drogowym bazujące na danych statystycznych, a także źródłach takich jak TMC. Zapewniały one kierowcom choć namiastkę informacji o tym, co dzieje się na drodze. Lub co może się dziać. Ale namiastka to zdecydowanie za mało.

Reklama

Nawet kwadrans ma znaczenie

O ile zwykle mało kto zwracał uwagę na problem kilkunastominutowego opóźnienia w przypadku wielogodzinnej podróży, o tyle w przypadku znacznie krótszych przejazdów (np. z jednego krańca miasta na drugi) wszelkie opóźnienia były nie do przyjęcia. Jeśli bowiem typowa podróż z nawigacją zajmuje kilkanaście minut, to dotarcie do celu kwadrans później lub nawet więcej nabiera znacznie większego znaczenia. Podróżowanie z nawigacją po mieście staje się coraz większym wyzwaniem. A technologie tak jak TMC okazują się aglomeracjach mało przydatne: nie tylko ze względu na rzadziej wysyłane informacje, ale także skromny zasięg sieci dróg objętych nadzorem. Na szczęście znaleziono rozwiązanie: aktualizowanie informacji o ruchu drogowym w trybie on-line.

Sposobów jest wiele. Dostawcy aplikacji do telefonów komórkowych dodali odpowiednią funkcjonalność lub technologię (np. NaviExpert Community Traffic). Firmy oferujące tradycyjne urządzenia nawigacyjne wzbogacili zaś sprzęt o wbudowany modem GSM z kartą SIM (np. TomTom GO5000) lub dostosowali urządzenia do zaawansowanej współpracy z telefonami by zyskać połączenie on-line (np. TomTom GO600, a także modele marek takich jak Blow, NavRoad czy Peiying z AutoMapą LiveDrive). Wszystkie rozwiązania łączy jedno: dostęp do informacji aktualizowanych na bieżąco oraz odpowiednie dopasowanie nawigacji, by potrafiła odpowiednio korygować trasę.

Ominąć korek: to nie jedyny cel

Nawet w największych aglomeracjach krótki czas podróży z efektywnym ominięciem korków i innych utrudnień to dopiero połowa sukcesu. W coraz bardziej zatłoczonych miastach liczy się także namierzenie odpowiedniego miejsca na pozostawienie samochodu. Kto choć raz próbował znaleźć najdogodniejsze miejsce postojowe w centrum dobrze zna skalę problemu. A sam parking to jeszcze nie wszystko. Dobrze wiedzieć, czy dane miejsce nie znajduje się w obszarze płatnej strefy parkowania - to szczególnie istotne dla przyjezdnych. Ponadto trzeba jeszcze znaleźć automat parkingowy lub, jak w niektórych miastach (np. Białystok), najbliższy punkt sprzedaży biletów parkingowych. A to oznacza kolejne cenne minuty na poszukiwania. A po co tracić czas, skoro można skorzystać z najnowszej technologii? Jest rozwiązanie.

Pomocna może okazać się ta sama aplikacja, która doprowadziła we wskazane miejsce. Na przykład jeśli korzystając z NaviExperta znajdziemy się w strefie płatnego parkowania, na ekranie aplikacji pojawi się ikona z symbolem parkingu. Po kliknięciu w nią mamy możliwość zapłacenia za parking bez wychodzenia z samochodu i bez obawy, że Straż Miejska lub inne służby porządkowe zadbają nie tylko o wystawienie mandatu, ale także odholowanie samochodu w przypadku braku opłaty za postój. Płatność odbywa się poprzez aplikację SkyCash i działa już w 30 miastach całej Polski. Na liście znajdują się m.in. Białystok, Gdańsk, Gdynia, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa i Wrocław. By ułatwić służbom porządkowym rozpoznanie samochodu, kierowca musi jedynie zostawić na podszybiu odpowiednie oznakowanie (kartka lub naklejka), że korzysta z systemu zdalnych płatności za parking.

Jak znaleźć właściwe miejsce w gąszczu miasta?

Samochód zaparkowany. Parking opłacony. Cóż, niekiedy to nie wystarcza. Czasem trzeba zrobić coś jeszcze: zmienić miejsce spotkania, poszukać odpowiedniego obiektu POI (apteki, restauracji, bankomatu czy kiosku). Wówczas, przynajmniej w teorii, każda nawigacja może okazać się pomocna. W praktyce najlepsza jest ta, która ma najbardziej aktualną i kompletną bazę POI. Choć wydaje się to banalne, to jednak wciąż katalogi miejsc użyteczności publicznej w wielu nawigacjach pozostawiają sporo do życzenia. Zbieranie informacji, a potem ich regularne aktualizowanie, nie jest proste z perspektywy dostawcy danych. Ale użytkownika to nie interesuje: oczekuje sprawdzonej i kompletnej informacji o ciekawych miejscach w pobliżu. Czy ją otrzyma?

Rośnie na to szansa, bo coraz więcej nawigacji - i to nie tylko w formie aplikacji na smartfony czy tablety, jak np. AutoMapa czy NaviExpert, ale także przenośne PND - łączy się z internetem. Korzystając z baz danych w trybie on-line można zawsze liczyć na świeże dane, zamiast czekać co kwartał na kolejną aktualizację map w pamięci urządzenia.

Nawigacja miejska, czyli jaka?

Jakie zatem kryteria powinna spełniać idealna nawigacja na codzienne podróże po mieście? Powinna omijać korki i remonty, informować o kontrolach drogowych, posiadać aktualną bazę użytecznych miejsc. W razie potrzeby musi też pozwolić na zaplanowanie podróży komunikacją miejską i... umożliwić płacenie za parking. Odpowiedź jest prosta: dobra aplikacja w smartfonie, a także dobry nawigator PND z podłączeniem do internetu. Zwykła nawigacja, która nie łączy się z siecią, powoli traci rację bytu.

Nie dziwi zatem, że zwykła, prosta nawigacja PND cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem. Według szacunków Berg Insight sprzedaż spada z roku na rok. Jeszcze w 2012 roku na całym świecie nabywców znalazło 28 milionów urządzeń. Rok później: o 6 milionów mniej. W tym samym czasie liczba abonentów sieci komórkowych, którzy przynajmniej raz w miesiącu użyli nawigacji w smartfonie, wzrosła ze 150 do 180 milionów. Nawigacja ze stałym dostępem do regularnie aktualizowanych danych nabiera coraz większego znaczenia. I staje się coraz popularniejsza. W końcu codziennie podróżując po mieście najłatwiej docenić dobry zestaw nawigacyjny.

Maciej Pobocha

Jak powstaje mapa GPS?

lokalizacja.info
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy