Zarzuty i areszt dla kierowcy, który prawie potrącił czwórkę pieszych

Sąd aresztował na trzy miesiące 39-letniego kierowcę Rafała K., który w miniony weekend w Rędzinach koło Częstochowy z dużą prędkością wyprzedzał kolumnę samochodów na przejściu dla pieszych i omal nie potrącił znajdujących się tam osób.

Informację o uwzględnieniu wniosku w tej sprawie przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

Wcześniej podejrzany usłyszał zarzuty narażenia pieszych na niebezpieczeństwo, a także naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Przed laty Rafał K. po pijanemu spowodował śmiertelny wypadek drogowy. K. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. "Jak wyjaśniał, jechał z prędkością ok. 100 kilometrów na godzinę, bo bardzo mu się spieszyło" - dodał rzecznik prokuratury.

Jak informował prok. Ozimek, podejrzanemu przedstawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy narażenia czwórki pieszych, w tym dwojga dzieci, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a drugi jest związany z naruszeniem sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Reklama

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę na drodze krajowej numer 91. W środę policja poinformowała o ustaleniu i zatrzymaniu kierowcy, który wykonał niebezpieczny manewr, opublikowała też film z kamer monitoringu, które zarejestrowały zajście. Jak podkreślają mundurowi, było o włos od tragedii.

Na filmie widać, jak pirat drogowy, mimo podwójnej linii ciągłej, wyprzedza cztery samochody zwalniające przed przejściem, na które wchodziło kilka osób. O centymetry minął chłopca z hulajnogą. Na pasach były też dwie dorosłe osoby. Jedna z nich w wiozła dziecko w rowerowym foteliku.

Jak powiedział prok. Ozimek, K. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. "Jak wyjaśniał, jechał z prędkością ok. 100 kilometrów na godzinę, bo bardzo mu się spieszyło" - dodał rzecznik prokuratury. Wniosek o aresztowanie prokuratura uzasadniała obawą, że przebywając na wolności podejrzany może ponownie popełnić podobne przestępstwo. Rafałowi K. grozi do 5 lat więzienia.

Okazało się, że w 2011 r. K. został skazany na 7 i pół roku więzienia za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego po pijanemu - w podczęstochowskich Kłomnicach potrącił rowerzystę i uciekł. Po zatrzymaniu okazało się, że sprawca miał prawie 2 promila alkoholu w organizmie. Wtedy sąd, poza karą pozbawienia wolności, orzekł wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Jeszcze wcześniej, w 2010 r., był karany za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości - wówczas było to przestępstwo.

Wniosek o aresztowanie prokuratura uzasadniała obawą, że przebywając na wolności podejrzany może ponownie popełnić podobne przestępstwo. Rafałowi K. grozi kara do 5 lat więzienia.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy