To dopiero kumulacja - dostali 30 mandatów na ponad 10 tys. zł i stracili prawka
Żaden z kierowców pięciu zatrzymanych do kontroli ciągników siodłowych nie posiadał karty zalogowanej do tachografu. W efekcie tego i innych naruszeń przepisów inspektorzy IPD wszystkim zatrzymali prawo jazdy. Ale na tym kary się nie skończyły.
Sytuacja miała miejsce na drodze ekspresowej S8, w okolicach Białegostoku. Inspektorzy ITD, którzy prowadzili kontrole ciężarówek za pomocą urządzenia do zdalnego odczytywania informacji z tachografów, zatrzymali pięć ciągników siodłowych na próbnych austriackich tablicach rejestracyjnych. Jak wynikało z dokumentów, przewóz był realizowany na rzecz gruzińskiego przedsiębiorcy. Ciężarówki zmierzały zaś z Holandii do Kazachstanu.
Wskazania specjalistycznego urządzenia doprowadziły inspektorów do stwierdzenia, że każdy z piątki kierowców prowadził pojazd bez karty kierowcy zalogowanej do tachografu. Jak się okazało, nie mieli możliwości zalogować swoich kart, ponieważ żaden z nich takowej nawet nie posiadał. Ponadto kontrola wykazała, że od momentu przejęcia pojazdów kierowcy naruszyli szereg norm czasu pracy.
Ostatecznie inspektorzy ITD zatrzymali prawo jazdy każdego z pięciu kierowców na 3 miesiące. Choć ci otrzymali pokwitowania, które przez kolejne 72 godziny uprawniały ich jeszcze do jazdy, to i tak, ze względu na brak kart do tachografu, nie mogli ruszyć w dalszą drogę. To jednak nie koniec kar, jakie będą musieli ponieść kierujący. Otrzymali oni także w sumie 30 mandatów opiewających na kwotę 10 450 złotych.
Konsekwencje nie ominą także gruzińskiego przewoźnika. Wobec niego wszczęte będą postępowania administracyjne. Na poczet przewidywanej kary pieniężnej wpłacił on już 25 050 złotych kaucji.
***