Rowerzysta potrącił pieszą. Poniesie konsekwencje? Internauci są wściekli

O potrąceniach i kolizjach z udziałem rowerzystów słyszy się coraz częściej. Dlaczego tak się dzieje? Po prostu, jest ich na drogach coraz więcej, a czasem nie zdają sobie sprawy, że ich również obowiązują przepisy ruchu drogowego. Film uchwycony we Wrocławiu jest tego dobrym przykładem. Mężczyzna na rowerze z impetem wjechał w pieszą na przejściu. Było o krok od wielkiej tragedii.

Rowerzyści i przejścia dla pieszych to bardzo gorący temat. Nic więc dziwnego, że film udostępniony w internecie wywołał takie poruszenie wśród internautów. Mowa o nagraniu, na którym rowerzysta potrącił kobietę przechodzącą przez ulicę przejściem dla pieszych. Cyklista jechał wprawdzie wyznaczoną ścieżką, jednak to kolejny raz, kiedy rowerzysta zapomina, że jego również obowiązują przepisy ruchu drogowego.

Rowerzysta potrącił pieszego. Nie patrzył przed siebie

Do niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia doszło na ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego, gdy mieszkańcy Wrocławia wracali z pracy do domów. Chwilę po godz. 18.30 rozpędzony rowerzysta poruszający się wyznaczonym dla rowerów pasem, ominął stojący przed przejściem dla pieszych i wjechał z impetem w przechodzącą pieszą. 

Reklama

Upadając uderzyła w słupek. Krok od wielkiej tragedii

Kobieta upadła na ziemię, uderzając głową w metalowy słupek oddzielający chodnik od jezdni. Cyklista natomiast stracił równowagę i wylądował obok swojej ofiary. 

Mężczyzna szybko podniósł swoją maszynę i zaparkował z boku na nóżce. Poszkodowana w tym czasie próbowała otrząsnąć się po upadku. Jak wynika z relacji autora nagrania, kobieta twierdziła, że nic poważnego jej się nie stało i nie chciała wzywać żadnej pomocy. 

Jeśli rzeczywiście kobiecie nic się nie stało, to miała mnóstwo szczęścia. Niewiele brakowało do poważnego uszczerbku na zdrowiu. W takiej sytuacji lepiej jednak nie ryzykować i wezwać na pomoc karetkę. Ratownicy ocenią, czy rzeczywiście obrażenia są tylko powierzchowne.

Internauci są wściekli. Potrzebne są zmiany w prawie

Komentujący pod filmem nie kryją swojej złości. Internauci słusznie podkreślają, że gdyby do takiej sytuacji doszło z udziałem samochodu, wówczas kierujący zostałby nie tylko ukarany wysokim mandatem, ale również pożegnał się z uprawnieniami. A rowerzysta? Gdyby się nie zatrzymał, nawet monitoring by nie pomógł w ustaleniu jego tożsamości.

Cykliści nie znają przepisów? Ich też obowiązuje prawo

Winny całego zajścia jest rzecz jasna rowerzysta. Zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zwolnił i nie zachował szczególnej ostrożności, wykonał manewr omijania samochodu, który ustąpił pierwszeństwa pieszej na przejście. Wynikiem takiej jazdy było potrącenie pieszej. Kierujący samochodem za taki "numer" mógłby zostać ukarany mandatem w wysokości nawet 2500 zł. Dlaczego więc rowerzysta pozostał bez kary? Gdyby nie świadek z kamerą, o sprawie nikt by się nie dowiedział, a kamery monitoringu nie pozwoliłyby na ewentualne namierzenie sprawcy - rowery nie mają tablic rejestracyjnych. 

Czy to powinno się zmienić? Zdaniem komentujących władze powinny szybko zająć się bezkarnością rowerzystów i zmodyfikować przepisy tak, by osobę na rowerze dało się szybko zidentyfikować i pociągnąć do odpowiedzialności w przypadku takich sytuacji, jak ta przedstawiona na filmie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: potrącenie pieszego | rowerzysta | przejście dla pieszych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy