Wasze zimowe wątpliwości

Osoby planujące użycie łańcuchów śnieżnych w samochodzie 4x4 powinny dokładnie zapoznać się z instrukcją obsługi auta, lub skonsultować się z przedstawicielem producenta pojazdu (np. dealerem). Okazuje się, że nie ma reguły dotyczącej osi, na którą należy zamontować łańcuchy w autach z napędem na cztery koła.

Miejsce montażu łańcuchów określa instrukcja, a zależy ono od konstrukcji pojazdu (łańcuchy nie mogą ocierać o elementy auta). Mercedes w modelu ML zaleca zakładanie łańcuchów na tylną oś, podczas gdy do Land Rovera Discovery czy Subaru Outback należy zamontować je na przednie koła. W niektórych samochodach, np. w Subaru Imprezie WRX STI, zamontowanie łańcuchów w ogóle nie jest możliwe ze względu na konstrukcję samochodu (zbyt mała ilość miejsca między oponami a nadwoziem).

Niektórzy kierowcy uważają niedogrzewanie się silnika zimą za normalną sytuację i zasłaniają atrapę chłodnicy. Jednak problemy z osiągnięciem właściwej temperatury oznaczają najczęściej niesprawność układu chłodzenia. Zwykle winny jest uszkodzony termostat, który przez cały czas kieruje płyn chłodniczy do tzw. dużego obiegu (przez chłodnicę).

Stałe wychładzanie płynu uniemożliwia osiągnięcie optymalnej temperatury przez jednostkę napędową. Charakterystycznym objawem uszkodzenia termostatu jest obniżanie się temperatury silnika podczas jazdy.

Rozgrzewanie silnika samochodu przed jazdą obrosło już w legendę. Kierowcy starszej daty przekonują o konieczności takich praktyk. Współczesne auta nie wymagają nagrzewania silnika, jednak podczas większych mrozów warto uruchomić jednostkę napędową przed oskrobaniem szyb ze szronu czy odśnieżaniem. Pozwoli to na wstępne podgrzanie się silnika, co przyspieszy uruchomienie ogrzewania wnętrza po ruszeniu.

Po rozpoczęciu jazdy warto pamiętać, aby nie obciążać zimnego silnika.

Nie ma konieczności corocznej wymiany płynu chłodniczego. W sprawnym samochodzie płyn spełnia swoje właściwości przez kilka lat. Podczas okresowych przeglądów powinno się sprawdzać temperaturę zamarzania cieczy chłodzącej.

W polskich warunkach klimatycznych zaleca się stosowanie płynu o temperaturze krzepnięcia -35°C.

Głównym powodem podwyższonego zużycia paliwa w okresie zimowym jest temperatura otoczenia. Zimny silnik zużywa więcej paliwa, bo część energii wytworzonej ze spalania pochłaniana jest na ogrzanie jednostki napędowej. Im niższa temperatura otoczenia, tym straty energii - a zarazem zużycie paliwa - są większe.

Dodatkowo, choć w mniejszym stopniu, na podwyższenie spalania wpływają specyficzne warunki jazdy. Nawierzchnia pokryta śniegiem stawia większe opory toczenia. Poślizgi kół na śliskiej drodze również podnoszą zużycie paliwa.

Kupując akumulator powinno się wybrać taki, który spełnia zalecenia producenta samochodu. Decyzja o zamontowaniu do auta akumulatora o danych parametrach poprzedzona jest serią badań. Na rynku dostępne są akumulatory o zwiększonym prądzie rozruchowym, jednak są one mniej trwałe.

Nowy akumulator o oryginalnych parametrach wystarczy do skutecznego uruchamiania silnika.

Podczas wyboru kabli rozruchowych powinno się zwrócić uwagę na deklarowane przez producenta natężenie prądu, jaki może przez nie przepłynąć. Im natężenie wyższe, tym lepiej. Zaleca się kupowanie kabli o natężeniu prądu minimum 600A. Przed kupnem warto także zwrócić uwagę na jakość osadzenia zacisków na miedzianym przewodzie.

Są podatne w takim samym stopniu, jak inne paliwa. Problem odporności na mróz dotyczy olejów napędowych, z których w niskich temperaturach wytrącają się cząstki parafiny. Prowadzi to do zablokowania filtra paliwa i unieruchomienia silnika samochodu. Zarówno w przypadku tradycyjnego oleju napędowego, jak i biodiesla, obniżenie temperatury wytrącania parafiny odbywa się poprzez dodanie przez producenta do paliwa specjalnych dodatków (depresatorów). Paliwa sprzedawane latem odporne są na spadki temperatury do 0°C.

W okresie przejściowym (wiosną i jesienią) temperatura blokady zimnego filtra dla oleju napędowego i biodiesla wynosi -15°C, a w sezonie zimowym temperatura krystalizacji paliwa spada do -25°C.

Część kierowców uważa, że opony w lepszym stanie powinno się montować na przednią oś, która odpowiada za skręcanie i w dużej mierze za hamowanie. Auto wykazuje wtedy tendencję do poślizgów nadsterownych (zarzucanie tyłem). Specjaliści z branży oponiarskiej uważają, że poślizg nadsterowny jest bardziej niebezpieczny, ponieważ prowadzi do uderzenia bokiem pojazdu w przeszkodę. Dlatego zalecają montowanie lepszych opon na tylną oś.

Według tej teorii kierowca prowadzący samochód ze słabszymi oponami z przodu jedzie bardziej zachowawczo, a ewentualne wypadnięcie z drogi najczęściej kończy się bezpieczniejszym uderzeniem przodem.

Tak. Nie wszystkie systemy wyłączania silnika podczas postoju samochodu działają zimą w taki sam sposób jak latem. Ze względu na obniżoną wydajność akumulatora w niskich temperaturach, systemy typu start&stop mogą być czasowo nieaktywne. Samochody posiadają szereg czujników odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie takich rozwiązań. Np. w samochodach Kia monitorowana jest m.in. temperatura akumulatora. System jest nieaktywny do czasu osiągnięcia przez akumulator min. -2°C. Pojazdy marki Fiat odłączają system start&stop, gdy obniży się napięcie na akumulatorze.

Nie. Zimówki powinny mieć rozmiar taki, jaki zaleca producent samochodu. Konkretny rozmiar opon w aucie jest wynikiem szeregu testów i badań. Węższe od seryjnego ogumienie sprawdza się nieco lepiej jedynie na nieubitym, świeżym śniegu, jednak jazda w takich warunkach należy w Polsce do rzadkości.

Szerokość opony zalecana przez producenta jest optymalna dla konkretnego modelu samochodu. Dlatego nie zaleca się eksperymentowania z rozmiarem ogumienia.

Współczesne samochody z wysokoprężnymi silnikami wyposażone są w wydajne, szybkogrzejne świece żarowe i nawet przy dużych mrozach nie powinny mieć kłopotów z rozruchem. Problemy dotyczą głównie starszych, kilkunastoletnich aut. Takie pojazdy przede wszystkim powinny posiadać sprawny akumulator oraz świece żarowe. Aby ułatwić rozruch, można rozgrzać świece dwukrotnie - raz po razie. W niektórych, starszych samochodach (np. grupa VW), po zgaśnięciu kontrolki świece żarowe dalej grzeją. Warto w takim przypadku poczekać jeszcze kilkanaście sekund przed rozruchem.

Szok termiczny związany z polaniem zimnej szyby ciepłą wodą na myjni może spowodować pęknięcie szkła. W praktyce duża różnica temperatur jest prawie niemożliwa, bo poniżej -10°C myjnie samoobsługowe oraz automatyczne są nieczynne. Najbezpieczniej w mroźne dni umyć auto w ręcznej myjni, zlokalizowanej w ogrzewanym budynku, np. na parkingu pod hipermarketem. Po umyciu samochodu należy wytrzeć wodę z uszczelek i zabezpieczyć je preparatem glicerynowym. Otwierając przymarznięte drzwi na siłę można uszkodzić uszczelki.