Sukces Punto w Rajdzie Warszawskim

Nikt nie podejrzewał, że "Warszawski" może być ciężki i że dobry wynik tak bardzo będzie na nim zależał od wytrzymałości samochodów i ich przygotowania - podkreślali dziennikarze akredytowani w mazowieckim rajdzie.

Wprawdzie w okolicy Warszawy trudno znaleźć szutry pasujące do wymogów stawianych przez regulaminy i jest za dużo prostych, czego kierowcy nie lubią, ale tym razem na mieszanych asfaltowo-piaszczystych oesach dawali sobie radę tylko najlepsi.

- Po przejazdach cięższych samochodów na zakrętach natychmiast robiły się głębokie koleiny - podkreśla Sebastian Frycz. -W wielu miejscach droga była rozjechana i sypki piach sięgał po osie. Jazda w takich warunkach to loteria, bo piach działa jak naturalny hamulec i jest zabójczy dla mechaniki.

Punto to naprawdę mocny samochód, bo przeszedł ten ekstremalny test całkowicie bezawaryjnie. Procar i mechanicy, którzy przygotowywali naszą rajdówkę, spisali się na piątkę.

Sebastian Frycz i Maciej Wodniak prowadzili w klasie już od pierwszego odcinka specjalnego. -Na półmetku rajdu mieliśmy ponad dwie minuty przewagi nad kolegami z innych Super 1600 - dodaje Maciej Wodniak.

- Dlatego drugiego dnia jechaliśmy spokojnie, oczywiście utrzymując odpowiedni dystans do konkurencji. Do końca mistrzostw został nam już tylko jeden rajd i - co dla nas najważniejsze - prowadzimy w klasyfikacji naszej klasy. Nie ma miejsca na ryzyko i niepotrzebne błędy.

Sebastian Frycz i Maciej Wodniak w klasie wygrali 4 odcinki specjalne. Dzięki zwycięstwu w Rajdzie Warszawskim załoga "Fiat Selenia Rally Team" prowadzi dwoma punktami w rywalizacji Super 1600, ale na rozstrzygnięcie tegorocznych mistrzostw trzeba będzie poczekać do Rajdu Wawelskiego. Dziękujemy za dopingowanie Sebastiana i Maćka w "Warszawskim" i wszystkich sympatyków i kibiców rajdowych już dziś zapraszamy do Krakowa. Końcówka sezonu na pewno będzie emocjonująca!