Rozmowa z "Hołkiem"

Krzysztof Hołowczyc w przyszłym roku zasiądzie za kierownicą Peugeota 206 WRC. Już dziś "Hołek" podzielił się z nami wrażeniami i planami najbliższych startów.

- Miniony sezon był chyba najbardziej pechowy w Twojej karierze?

- Podczas czterech lat wspaniałej współpracy z Subaru zdobyliśmy mistrzostwo Europy, mistrzostwo Polski i przez trzy lata naprawdę dobrze szło. Ten ostatni rok planowaliśmy walkę w pucharze FIA. Niestety, mieliśmy za dużo awarii, za dużo problemów. Nie będę o nich mówił, bo nie wszystkich to interesuje. Po prostu mam nadzieje, że te wszystkie problemy się skończyły. Dobrą wiadomością dla naszych fanów i kibiców, a także dla nas jest to, że w nadchodzącym sezonie będziemy dysponować bardzo dobrym samochodem.

Reklama

- A więc Krzysztof Hołowczyc pod choinką w tym roku znajduje nowy samochodzik! Co to będzie?

- Będzie to mały, srebrny samochodzik. Samochód, który zdobył mistrzostwo świata producentów i mistrzostwo świata kierowców, bo właśnie na tym samochodzie Marcus Gronholm zwyciężył. Jest to Peugeot 206 WRC.

- Po latach dominacji w mistrzostwach świata Subaru i Mitsubishi chyba przyszła era Peugeota. Czy też to tak oceniasz?

- Myślę, że przede wszystkim nadeszła era małych, zgrabnych samochodów, w których w zasadzie jest to, co w takich dużych autach, jak Mitsubishi czy Subaru: dwulitrowy silnik z doładowaniem i te same napędy, bo to jest samochód czteronapędowy. Doprowadzono jednak do tego, że masa takiego auta jest rozmieszczona idealnie w jego środku, co powoduje, że te samochody tak genialnie się prowadzą. Wcześniej, patrząc na ten mały samochód, przyznam szczerze, byłem przerażony: jak to możliwe, żeby tak szybko tym jeździć! - myślałem. Ale wyniki mówią same za siebie. Tak naprawdę marzę w tej chwili tylko o jednym: żeby jak najszybciej zasiąść za kierownicą tego auta, testować je i nauczyć się go po prostu.

- Czyli jeszcze tym autem nie jeździłeś?

- Mój samochód jest w tej chwili produkowany w dziale sportu Peugota. Będzie miał numer cztery. Jestem z tego bardzo dumny, bo jest tylko 8 samochodów na zewnątrz, poza zespołem fabrycznym. Peugot nas wytypował i dostaliśmy to auto. Jestem święcie przekonany o tym, że to będzie bardzo dobry samochód.

- Czy będzie obsługiwany przez fabryczny serwis czy też zupełnie inny zespół?

- Fabryka obsługuje tylko zespół fabryczny. Fabryka to jest takie potoczne określenie, ten dział sportu, który się tym zajmuje, produkuje te samochody. Ale będzie go obsługiwała belgijska firma Kronos. Jest to firma z dużym doświadczeniem w wyścigach. Od dwóch lat bierze udział w rajdach. Po pierwszym rajdzie będzie można powiedzieć, jak to wszystko gra. Jedno jest pewne: ogromna ambicja zespołu! Szef firmy Kronos powiedział nam jednoznacznie: interesuje nas tylko zwycięstwo w mistrzostwach Polski. Ja też powiedziałem po cichutku, z boku: mnie też interesuje zwycięstwo w mistrzostwach Polski.

- Czy zatem jest to deklaracja przyszłorocznych startów w Polsce?

- Dokładnie tak. Nie ukrywam, że głównym interesem Peugeota, po zdobyciu mistrzostwa świata, jest walka w poszczególnych krajach i zwycięstwo w maksymalnie dużej ilości seriali krajowych. My wystartujemy w mistrzostwach Polski. Myślę, że też pewne swoje ambicje zrealizuję. Chciałbym pokazać, jakie jest moje miejsce w grupie dobrych kierowców rajdowych w Polsce. Mam nadzieję, że do tej grupy należę. Nie ukrywam, że moim marzeniem i moim głównym celem w tej chwili jest zwycięstwo w mistrzostwach Polski. W całym serialu, po kolei, rajd po rajdzie. Będziemy startować i zobaczymy. Myślę, że będzie dobrze.

- Co zatem ze startami w przyszłym roku w serialu do mistrzostw świata?

- W tym momencie na pewno nie pojedziemy, już mogę powiedzieć, w pucharze FIA. Dlaczego? Po prostu technicznie jest to mało wykonalne. Można byłoby próbować. Wygląda na to, że te terminy tak do końca się nie nakładają, ale trzy rajdy w ciągu trzech tygodni; jest to niemożliwe dla samochodu. Potrzeba byłoby więcej niż dwa samochody. A mogą się przecież pojawić takie rzeczy, jak awarie lub opuszczenie drogi. Wtedy, no niestety, nie będziemy mieli samochodu. Trzeba się na czymś skoncentrować. Nie można próbować zdobyć tego i tamtego. Wtedy się nic nie osiąga.

- A więc będą jakieś starty w mistrzostwach świata, ale pojedyncze.

- Pojedyncze, raczej prestiżowe. Takie, w których chciałbym jak najszybciej pojechać. Bez żadnego ciśnienia na zasadzie, że muszę zdobywać jakieś punkty do FIA.

- Krzysztofie, kiedy ponad cztery lata temu wsiadaliście z Maćkiem Wisławskim do forda, który też jest nieco mniejszym samochodem, wydawało się, że takich dwóch facetów nie zmieści się w tym aucie. Czy ty się zmieścisz w peugeocie 206?

- No cóż, nie próbowałem. Rzeczywiście, oglądałem czasami relacje ze środka i widziałem Gronholma, który jak kruk siedzi za tą kierownicą. Myślę, że być może będziemy mieć trochę śmieszne sylwetki w środku. Bo rzeczywiście jest to mały samochód. Nie ze względu na to, że jest on mały w środku, bo przecież można byłoby przesunąć fotel. Ale cała konstrukcja: klatki bezpieczeństwa, pedałów, kierownicy nie daje chyba za wiele miejsca. Myślę, że poradzimy sobie z tym jakoś. Najważniejsze, żeby samochód był sprawny, szybki i przyjeżdżał w jak najkrótszym czasie na metę każdego rajdu.

Rozmawiał Tadeusz Sołtys (RMF FM)

Hołek w 206!

RMF
Dowiedz się więcej na temat: hołek | Peugeot 206 | wrc | fia | samochody | hołowczyc | Krzysztof Hołowczyc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy