RAJD ŻUBRÓW - Historia i teraźniejszość
Tylko raz do roku można wziąć udział w takim rajdzie samochodowym, jakim od lat jest Rajd Żubrów. Pomysł zrodził się w 1966 roku kiedy to Sobiesław Zasada zdobył tytuł Mistrza Europy. Zaproponował by zawodnicy i działacze na jeden dzień w roku zamienili się rolami. Na rajdowych trasach mieli się zmagać ci, którzy na co dzień obsługują odcinki specjalne i organizują rajdy i wyścigi. Weryfikację ich umiejętności mieli przeprowadzić ze stoperami w ręce kierowcy i piloci. Pomysł mistrza Zasady miał pokazać działaczom, że wcale nie łatwo jest jechać szybko po odcinkach specjalnych. Natomiast kierowcy i piloci mogli się przekonać, że moknięcie w strugach deszczu czy w śnieżycy na punktach kontrolnych wymaga szczególnego umiłowania sportu samochodowego.
Na pierwszy Ogólnopolski Rajd Działaczy i Sympatyków Sportu Samochodowego rozesłano imienne zaproszenia wydrukowane gotykiem, a zaczynające się od słów: "One białogłowy i męże znamienite, którzy się prowadzeniem maszyn piekielnych dymem smrodliwym buchających turbujecie, a w których żyłach płyn pachnący zwany benzyną płynie - posłuchajcie..." Uczestników rajdu podzielono na grupy wiekowe i to był jedyny podział niezależny od samochodu czy też przeszłości wyczynowej uczestnika. Rajd miał charakter zdecydowanie sportowy i oparty był na regulaminie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Organizatorzy zapowiadali rewelacyjne nagrody, a wpisowe wynosiło 150zł. I oto stało się, 12 listopada 1966 roku spod zakopiańskiej Krokwi po raz pierwszy ruszył - można użyć jeszcze nie znanej nazwy - Rajd Żubrów. Na starcie stanęło 60 kierowców w samochodach, których większość to były najlepsze w owych czasach pojazdy sprowadzane do Polski, jak: Zastawa 750, Skoda 1000MB, Renault R10, Fiat 600, VW 1300, Fiat 850.
Kolejne lata udowadniały, że pomysł był trafiony i powoli Rajd Żubrów stawał się tradycyjną imprezą towarzysko - sportową. Prestiż rajdu przyciągał coraz więcej uczestników czasami jednak nie związanych z klubami motorowymi. Byli to raczej sympatycy sportu samochodowego ograniczający się bardziej do oglądania zawodów niż ich organizacji.
Nowością IV Rajdu Żubrów była próba ograniczenia udziału tej właśnie grupy nie tyle w zawodach co w towarzyskim spotkaniu po rajdzie, gdzie jednorodność środowiska miała zapewnić znakomitą atmosferę. Sportowa konwencja rajdu nie zmieniała się. Uczestnicy startowali na znakomitych samochodach, takich jak: BMW 1600, Renault Gordini, Morris Cooper 1300, NSU 1000. Za tymi samochodami kryła się jednak pewna elitarność, ale taka była wtedy rzeczywistość i kondycja finansowa zawodników i działaczy. Rajd Żubrów był prezentacją, nowości rynku samochodowego.
W 1971 roku start rajdu przeniesiono do Krakowa, skąd na trasę do Zakopanego wyruszyło kilkadziesiąt samochodów. Trzy lata później (1974r) metę i całą bazę rajdu przeniesiono do nowego, luksusowego na owe czasy hotelu Kasprowy, gdzie z niewielkimi przerwami jest do dziś.
X jubileuszowy Rajd Żubrów zapisał się na kartach historii dwoma wydarzeniami. Po pierwsze Sobiesław Zasada przyjął godność Komandora Rajdu, a po drugie wprowadzono kolejne współczynniki, w których trudno się było połapać. Oto niektóre z nich: współczynnik wyrównawczy dla działaczy RZ w zależności od wieku. Współczynniki R i RS przyznawane w zależności od marki samochodu, jego wieku, pojemności i grupy klasyfikacyjnej. Do tego punkty za odznaczenia, za wyposażenie auta i można by nie wyjeżdżać z Krakowa, uruchomić współczynniki i bawić się do białego rana gdyby nie wspaniała trasa i próby sportowe.
W 1981 roku trasa XV Rajdu Żubrów została zmieniona. Ze względu na sytuację w kraju i kłopoty z paliwem zrezygnowano z jazdy do Zakopanego i metę usytuowano w Myślenicach na Zarabiu. Również start ukryto na tyłach kasyna przy ulicy Tynieckiej, żeby jak mówiono "nie drażnić i nie pokazywać się w mieście". Mimo tych problemów na rajdzie zjawiło się 39 załóg, które bawiły się znakomicie jakby na przekór sytuacji.
Po kilkuletniej gościnie w Myślenicach, w roku 1985 rajd wrócił do Zakopanego. Przyczyniły się do tego złe traktowanie gości i żądania finansowe. Poza tym rajd z metą w Zakopanem miał charakter i blask.
Kolejne lata umacniały pozycję "Żubrów" w kalendarzu imprez sportowych. Od końca lat osiemdziesiątych w rękach działaczy pojawiały się profesjonalnie przygotowane samochody sportowe lub treningówki znanych zawodników. Rajd zatracił charakter zabawy. Zaczęły się starty po zwycięstwo.
XXIV Rajd Żubrów stał pod znakiem rywalizacji S. Zasady z Adamem Smorawińskim. Porsche 911 kontra BMW M3. Po bardzo wyrównanej walce rajd wygrał Zasada, ale rywalizacja tych dwóch panów na długo zapadła w pamięci organizatorów i kibiców. Rajd stał się wydarzeniem sportowym i towarzyskim.
W latach 90-tych Rajd Żubrów mógł pochwalić się wzorową organizacją. Do rajdu dołączyli posiadacze zabytkowych pojazdów, co przydało imprezie uroku. Niegroźne wypadki nasuwały myśl, że w Żubrach coraz więcej pojawiało się uczestników, którzy nie byli przygotowani do udziału w tak trudnej sportowej imprezie. Równocześnie malała liczba startujących byłych zawodników. I tak oto dokonała się ewolucja Rajdu Żubrów, który dość znacznie oddalił się od swoich pierwotnych korzeni i stał się galą biznesu motoryzacyjnego z nielicznym udziałem prawdziwych działaczy. Syndrom odchodzenia działaczy od Żubrów zaznaczył się po odjeździe rajdu z Myślenic do Zakopanego w latach osiemdziesiątych i pogłębiał z roku na rok. W zamian za to rosła liczba startujących sponsorów, dziennikarzy i gości i w XXIX Rajdzie Żubrów liczyła aż 30 załóg.
W ostatnich latach do startu samochodów sportowych dołączyła tendencja posiadania serwisu z odpowiednimi oponami i częściami zapasowymi. Na trasach pojawiły się profesjonalne rajdowe samochody. To zniechęca wielu działaczy do startów w "Żubrach" gdyż brak środków finansowych skazuje ich z góry na porażkę.
W roku 2000 starzy zawodnicy pod przewodnictwem Sobiesława Zasady zorganizowali spotkanie, które miało na celu zmianę regulaminu i przywrócenie dawnego charakteru Rajdowi Żubrów.
Czy to się uda pokaże już nie długo XXXV Rajd Żubrów.