Przydrożne drzewa

walczę o drzewa nawet te przy drodze,jeżdżę samochodem,jeżdżą moi synowie i nie chcę "łysych" dróg zanim po wycięciu tych drzew co są wyrosną nowe (może jakieś krzaki) jak proponują inni. Jeździmy ,jeździmy a Pan Bóg nam drzewa stawia na drodze , albo inne sytuacje w których uczestniczymy.

walczę o drzewa nawet te przy drodze,jeżdżę samochodem,jeżdżą moi synowie i nie chcę "łysych" dróg zanim po wycięciu tych drzew co są wyrosną nowe (może jakieś krzaki) jak proponują inni. Jeździmy ,jeździmy a Pan Bóg nam drzewa stawia na drodze , albo inne sytuacje w których uczestniczymy.

Bądźmy rozsądni , jeźdźmy z wyobraźnią i uważajmy na znaki i co się wokół dzieje a mamy szansę przeżyć - to naprawdę nie zależy od ilości mijanych drzew na naszej drodze.Jeśli ich nie będzie to nic nie zmieni statystyk ( no może nie będzie tych z drzewami) to będą inne równie grożne wypadki .

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy