Nowe logo policji. Ale na paliwo nie mają
Kiedy wszystko w domu już wyremontowałeś, poukładałeś, urządziłeś, a zostało ci jeszcze trochę kasy, z którą nie wiesz, co zrobić, możesz zająć się drobiazgami.
Można machnąć ozdobne gipsowe stiuki w salonie, ustawić w ogrodzie plastikową sarenkę naturalnej wielkości, otoczyć stylizowanym na okres secesji krawężnikiem kostkę brukową przy wjeździe na posesję. Tak samo można myśleć w skali państwa.
Polska, jak wiadomo, jest dużym, zamożnym, europejskim krajem z ambicjami. Ma doskonałe drogi, nowoczesną kolej, nienagannie funkcjonującą służbę zdrowia. A także sprawną, doskonale wyposażoną policję, której problemem nie jest, jak twierdzą czepialskie media, brak paliwa do radiowozów, papieru do komputerowych drukarek i ludzi do patrolowania ulic, lecz niewystarczająco spójna identyfikacja wizualna. Dlatego szefostwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ogłosiło konkurs na nowe logo policji.
Jak poinformowano, jest to jeden z etapów realizacji programu standaryzacji komend i komisariatów, na który resort w najbliższych latach zamierza przeznaczyć, bagatela, około miliarda złotych.
Laikom mogłoby się wydawać, że policjantów wystarczająco identyfikuje umundurowanie i samo słowo "policja", ale jest to pogląd tak naiwny, że nie warto z nim nawet polemizować. Ba, trzeba koniecznie dorzucić kilkadziesiąt milionów złociszy i oprócz zmiany oznakowania graficznego całej służby, zafundować nowe logotypy jej poszczególnym segmentom. Oczywiście z góry i ze wstrętem odrzucamy złośliwe sugestie, że najtrafniejszym logo drogówki byłby wizerunek dowodu rejestracyjnego z wystającą spomiędzy jego okładek stuzłotówką.
Niewątpliwie bardzo ładnie komponowałaby się przydrożna budka z fotoradarem, niestety, tę część policyjnej roboty przejęła Inspekcja Transportu Drogowego. Więc co? Popularna "suszarka"? Biała czapka? Lizak? Gwizdek? Alkomat? Bloczek z mandatami? Wszystko oczywiście w przetworzonej plastycznie, uproszczonej postaci.
A może macie jakiś inny pomysł na syntetyczny znak, najlepiej symbolizujący pracę policjantów polskiej drogówki?
Kierowcy z pewnością są ciekawi, czy wspomniany wyżej program standaryzacji obejmie również nieoznakowane policyjne wideoradiowozy, zwane potocznie "objazdowym kinem".
Kiedyś było wiadomo, że należy uważać na fordy mondeo i ople vectra w ciemnych kolorach nadwozia. W ostatnich latach policja nakupiła jednak tyle różnych aut, że nawet najbardziej doświadczeni użytkownicy radia CB nie potrafią się w tej zbieraninie połapać. Słyszysz zapewnienia kolegów, że "dróżka czysta", a tu ciach! Namierza cię niewinnie wyglądający fiat bravo albo inny hyundai elantra.
Rzecz jasna trudno liczyć na powrót do czasów, gdy stróże prawa jeździli wyłącznie polonezami i nyskami, ale przecież jakiś porządek musi być. Może zatem w ramach standaryzacji wprowadzić zasadę: jedna marka, jeden model, jeden kolor, podobne, jednoznacznie identyfikowalne wizualnie numery rejestracyjne?
Przy okazji zachęcamy do zaglądania na fejsbukowy profil "Sfotografuj policjanta" (znajdziesz go TUTAJ). Ciekawe, kiedy trafi tam pierwsze zdjęcie parkującego na miejscu dla inwalidy, przekraczającego podwójną ciągłą lub tarasującego chodnik radiowozu z nowym logo...