Masz dwa samochody? Musisz to zgłosić!
Napięta sytuacja na Krymie postawiła w stan najwyższej gotowości Sztab Główny Wojska Polskiego
Oprócz studiowania różnych wariantów wydarzeń, analitycy przygotowali też pakiet zmian w przepisach dotyczących powszechnej mobilizacji. Część z pomysłów, które trafiły już na biurko Ministra Obrony Narodowej, w dużym stopniu dotyczyć będzie cywilów, a ściślej - ich mienia.
Zgonie z obowiązującą ustawą z dnia 21 listopada 1967 roku o Powszechnym Obowiązku Obrony RP, na wniosek Wojskowej Komendy Uzupełnień, Urząd Miasta bądź Gminy wszcząć może postępowanie przygotowawcze mające na celu przeznaczenie prywatnych pojazdów do tzw. "wykonania świadczenia rzeczowego w razie mobilizacji i w czasie wojny".
Do tej pory urzędy niezwykle rzadko wzywały właścicieli prywatnych aut (głównie terenówek) w celu udostępnienia swoich pojazdów wojsku. Wkrótce może się to jednak zmienić.
Nowelizacja przepisów zakłada, że każdy(!), kto posiada więcej niż jeden samochód (za wyjątkiem aut uznanych przez rzeczoznawców za zabytki techniki), obligatoryjnie będzie musiał zgłosić ten fakt w najbliższej Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Właściciel będzie miał 30 dni od daty zakupu auta do złożenia w WKU stosownego oświadczenia, komenda - podobnie jak Urząd Miasta czy Gminy będzie też musiała być zawiadomiona o zbyciu pojazdu (również w terminie 30 dni).
Na tym jednak lista proponowanych przez wojskowych zmian się nie kończy. WKU będzie miała kolejne 30 dni na zakwalifikowanie auta jako "pojazdu znacznym o znaczeniu wojskowym" (powody do obaw mogą mieć zwłaszcza właściciele aut z napędem 4x4), co wiązać się będzie z dodatkowymi... kosztami. Jeśli wojskowi uznają nasz pojazd za przydatny w razie wojny, raz w roku - na nasz koszt - będziemy się musieli stawić we wskazanej (właściwej dla miejsca zamieszkania) jednostce celem przeprowadzenia kontroli technicznej.
Wprawdzie sam przegląd ma być bezpłatny, ale dla właścicieli aut będzie to raczej niewielkie pocieszenie. Obowiązująca ustawa obliguje ich do "utrzymywania pojazdu w nienagannym stanie technicznym" - jeśli wojskowi mechanicy stwierdzą, że auto wymaga napraw (np. wycieki oleju, usterki zawieszenia itd.) - pod karą administracyjną - w terminie 14 dni - właściciel, na swój koszt, będzie musiał usunąć usterki i stawić się na kolejny przegląd.
Nowe przepisy zaaprobował już zespól ekspertów z Ministerstwa Obrony narodowej i Ministerstwa Transportu. Ich zdaniem poprawią one nie tylko stan obronności kraju ale też - w znaczny sposób - przyczynią się do poprawy stanu technicznego dużej liczby pojazdów poruszających się po naszych drogach.
Jeśli Minister Obrony Narodowej zaakceptuje projekt zmian (co jest w zasadzie formalnością), nowe przepisy obowiązywać zaczną z początkiem maja.
Powyższy tekst jest żartem prima aprilisowym