Masuoka i Tracy. Oto tajna broń Mitsubishi

Wyścig zawdzięcza swoją renomę temu, że różnica wysokości między startem a metą wynosi aż 1 500 m. Na dystansie niespełna dwudziestu kilometrów zawodnicy, w jak najkrótszym czasie, pokonać muszą 156 zakrętów. Ponieważ jest to wyścig - liczyć mogą wyłącznie na siebie - do zawodów startuje się w pojedynkę, bez udziału pilota.

Jedną z firm, która zamierza rywalizować o pierwsze miejsce podium jest Mitsubishi. Przygotowany przez Japończyków pojazd mocno wyróżnia się na tle konkurencji. Auto ma bowiem elektryczny napęd.

Już w zeszłym roku japońska firma wystawiła do wyścigu tego typu samochód, który sklasyfikowano na drugim miejscy wśród aut elektrycznych. Tegoroczne plany są bardziej ambitne - auto ma wszelkie predyspozycje do tego, by wygrać.

Wykonane z karbonu nadwozie pojazdu o nazwie MiEV Evolution II mierzy 4,87 m długości, 1,9 m szerokości i 1,39 m wysokości. Źródłem napędu są cztery zamontowane przy kołach elektryczne silniki trakcyjne o mocy 100 kW każdy. Energia dostarczana jest przez baterię akumulatorów o pojemności 50 kWh.

Mitsubishi wystawi do wyścigu dwa pojazdy. Pierwszym z nich pojedzie Hiroshi Masuoka znany m.in. ze startów w Rajdzie Dakar. Za kierownicą drugiego auta pojawi się motocyklowy weteran Pikes Peak (sześciokrotny zwycięzca imprezy) Greg Tracy.

Pierwszy wyścig Pikes Peak rozegrano w 1916 roku. Rekord trasy ustalił w zeszłym roku Rhys Millen, który prowadząc Hyundaia Genesis Coupe pokonał trasę w 9 min 46 s. Było mu o tyle łatwiej, że zeszłoroczna edycja była pierwszą, która w całości przebiega po asfalcie. Wcześniej kierowcy większą część trasy jechali po szutrze, asfalt znajdował się tylko w dolnej części, zaraz po starcie.

W tegorocznych zawodach, które rozegrane zostaną w niedzielę, 30 czerwca, wystartuje przeszło 150 kierowców rywalizujących ze sobą w ponad dwudziestu różnych klasach obejmujących m.in. samochody, motocykle, motocykle z wózkami czy ciężarówki.