Hockenheim wita
W najbliższą niedzielę odbędzie się 12 eliminacja tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1 - Grand Prix Niemiec. Walka o oba tegoroczne tytuły zbliża się chyba do końca bowiem lider Michael Schumacher na sześć wyścigów przed końcem sezonu ma 37 punktów przewagi na Davidem Coulthardem, a Ferrari w klasyfikacji producentów o 52 punkty wyprzedza McLarena. W pit-lane wszyscy są zgodni sezon 2001 zakończy się drugim z rzędu podwójnym triumfem stajni z Maranello.
Wciąż na dojście Niemca bardzo liczy David Coulthard, ale Szkotowi ostatnio nie wiedzie się najlepiej i tylko jakaś katastrofa jest w stanie pozbawić Schumachera niemal pewnego już mistrzostwa. Jeśli chodzi o zwycięstwo w GP Niemiec statystyki nie wypadają korzystnie dla obu tych kierowców. Schumacher na torze Hockenheim wygrał tylko raz w karierze w 1995 roku, a Coulthardowi ta sztuka w ogóle się nie udała. Jednak w tym sezonie Szkot odniósł już dwa zwycięstwa (Brazylia i Austria) na torach, na których wcześniej nie triumfował.
W zeszłym roku w anormalnych warunkach pogodowych wygrał partner Schumachera z Ferrari, Rubens Barrichello. Brazylijczyk pojechał wtedy wspaniale taktycznie. Startował z odległej 18 pozycji i postanowił pozostać na slickach kiedy wszyscy zaczęli zmieniać opony na deszczowe. Barrichello zadedykował wtedy zwycięstwo swojemu rodakowi i przyjacielowi Ayrtonowi Sennie.
Hockenheim, ponownie otwarty w 1966 roku, po tym, kiedy oryginalny owal został podzielony na pół przez konstrukcję autostrady, jest jednym z najszybszych torów wyścigowych na świecie. Podstawą toru są dwie szybkie proste (obecnie zwolnione szykanami), przejazd przez bardzo ciemny fragment lasu oraz sekcja zakrętów (Motodrom), którą najlepiej określić jako naturalny amfiteatr. Ustawienie nadwozia jest tu znacznie trudniejsze niż mogłoby się wydawać Długie, płaskie proste, gdzie bolidy osiągają prędkości rzędu 350 km/h nie wymagają nadzwyczajnej siły docisku, jednak szykany pokonywane na drugim biegu wymagają bardzo dobrego hamowania i stabilności auta, podobnie jak szybkie zakręty pokonywane na czwartym biegu. Optymalnym rozwiązaniem jest więc umiarkowana siła docisku. Niebezpieczeństwo zmniejszenia maksymalnej prędkości na prostych jest tu ważniejsze niż ewentualne minimalne straty podczas hamowań i ciasnych zakrętów.
Jeśli w Niemczech wygra Schumacher to wreszcie wyrówna rekord zwycięstw Alaina Prosta. Nie zapominajmy jednak, że kilka dni temu Niemiec miał poważnie wyglądający wypadek na torze Monza we Włoszech i pomimo, iż nie odniósł poważniejszych obrażeń może odczuwać jeszcze jego skutki. W Niemczech Schumachera i Coultharda skutecznie może pogodzić Ralf Schumacher lub Mika Hakkinen. Wygląda na to, że ten ostatni powoli wraca do formy. Jak dotąd nieznana jest przyszłość Fina. McLaren nie chce mu zapłacić żądanej sumy za przedłużenie kontraktu i ewentualne zwycięstwo mogłoby przekonać Rona Dennisa.
(autoklub.pl-INTERIA.PL)