Coulthard: dałem z siebie 99 procent
Srebrny bolid z numerem 3 od startu do mety przewodził stawce na ulicach Monte Carlo podczas wyścigu Formuły 1 o GP Monaco. Po przepięknym starcie z drugiej pozycji, David Coulthard objął prowadzenie, którego nie oddał już do samej mety, co przyniosło pierwsze zwycięstwo ekipie McLaren-Mercedes w tym sezonie. Czuję się fantastycznie zwłaszcza, ze początki tego sezonu były dla zespołu dość trudne. Wyścig nie był łatwy. Dałem z siebie, no może nie 100, ale 99 procent, także jak wyszedłem z samochodu mój kombinezon można było wykrecać - powiedział David. Poniżej krótka rozmowa ze zwycięzcą GP Monako.
- To Twoje pierwsze zwycięstwo od roku, jak się czujesz?
- David Coulthard: To było wspaniale. Czuję się fantastycznie zwłaszcza, ze początki tego sezonu były dla zespołu dość trudne. Wyścig nie był łatwy. Dałem z siebie, no może nie 100, ale 99 procent, także jak wyszedłem z samochodu mój kombinezon można było wykrecać.
Około 30 okrazenia z tylnej czesci Twojego samochodu wydzielal się dym. Wiedziales o tym?
- DC: Widziałem dym i pomyślałem, że nie najlepiej to wygląda. Dym pojawił się zaraz potem kiedy skontaktowałem się z załoga aby powiedzieć, że tracę moc. Inżynierowie odpowiedzieli mi, że wszystko jest w porządku i że mam jechać dalej. Mieli rację.
- Przez jakiś czas miałeś uchylony wizjer w kasku.
DC: Tak. Wizjer miałem tak ustawiony, aby wpuszczał trochę świeżego powietrza. Jednym z plusów bycia na prowadzeniu jest to, że nie trzeba sie martwić o to, że może uderzyć cię coś z wyprzedzajacych samochodów.
- Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas wyścigu? Pamiętanie o tym, aby nie myśleć o zwycięstwie?
- DC: Tak. Zawsze wybiega się myślami w przyszłość, ale wtedy człowiek szybko przypomina sobie o startach w poprzednich GP, podczas których wiele razy było tak, że wszystko wydawało się być w porzadku, po czym okazywało się, że coś jest nie tak. W Monako byłem bardzo skoncentrowany na tu i teraz.
- Jak ważne jest dla ciebie zwycięstwo w Monako?
- DC: Myślę, że moje zwycięstwo jest istotne z wielu różnych wzgledów. Przede wszystkim jest to dobry sygnał dla zespołu, który w tym roku przeżywał ciężkie chwile. Poza tym, wprowadziłem trochę urozmaicenia w wyścigi, w których do tej pory wygrywał praktycznie tylko Michel Schumacher. Teraz robi sie bardziej ciekawie. Zwłaszcza dla kibiców, którzy są dla nas najważniejsi.