Będzie zakaz palenia w autach
W poselskiej komisji zdrowia dobiegają właśnie końca prace nad ostateczną wersją ustawy antynikotynowej.
Jak donosi "Dziennik" całkowity zakaz palenia obejmować ma: budynki publiczne, szkoły (również wyższe), obiekty kultury, hale sportowe oraz... środki transportu. Również te prywatne.
Jeżeli chodzi o samochody - nie będzie litości. W aucie nie będzie mógł palić nie tylko kierowca, ale i pasażerowie. Póki co nie wiadomo jeszcze, czy zakaz obejmować ma wyłącznie pojazdy będące w ruchu, czy kierowca i pasażerowie będą jednak mogli palić w czasie postoju. Oczywiście można spodziewać się, że pomysł nie przypadnie do gustu kierowcom, którzy nie wyobrażają sobie stresujących godzin spędzanych codziennie w korkach bez możliwości palenia.
Jeszcze większy problem będą mieli kierowcy dużych samochodów ciężarowych, których czas pracy normowany jest przez prawo i podlega kontroli na podstawie zapisu tachografu. Istnieje wiec spore ryzyko, że sejm uchwali kolejny martwy przepis. Ustawa trafi pod obrady po wakacjach i ma zacząć obowiązywać od przyszłego roku. Szanse jej przegłosowania są duże. Zapewne spotka się ona bowiem z poparciem ekologów. Zakazanie kierowcom palenia odbije się chociażby na czystości naszych ulic. Palacze mają niestety zbiorową awersję do używania w samochodach popielniczek i notorycznie wyrzucają niedopałki przez okno.
Oczywiście rozumiemy dramat tych, którzy nie mogą obejść się bez papierosa i wiedzą, do czego służy w aucie popielniczka. Obserwując jednak nasze ulice wypada zaznaczyć, że osoby takie stanowią niewielki ułamek palących kierowców. Jeżeli z chamstwem nie można walczyć w inny sposób, nasza redakcja, która mieści się tuż obok firmowej palarni, wychodzi z założenia, że trzeba to robić ustawowo.