1 kwietnia tylko 50 km/h

Ograniczenie prędkości w miastach do 50 km na godzinę stanie się faktem? Eksperci zgodnym chórem twierdzą, że ten przepis zredukuje liczbę wypadków w dużych metropoliach. Przeciwnicy projektu obawiają się jednak, że czy ograniczenie do 50 km/h przy obecnym stanie infrastruktury nie doprowadzi to do powstawania w miastach jeszcze większych korków niż obecnie.

Jak przekonać się o tym, czy nowy przepis się sprawdzi? Jeden z naszych Czytelników ma na to pomysł, oto co proponuje...

Dotychczasowe dyskusje na temat ograniczenia prędkości do 50 km/h w miastach są mało konstruktywne, głównie sprowadzają się do wróżenia z fusów „co to będzie”. Nie ma przeszkód żeby wykonać prosty eksperyment. 1 kwietnia wszyscy jeździmy po terenie zabudowanym maksymalnie 50 km/h, ani trochę szybciej, choćby warunki pozwalały na trzy razy więcej!

Oczywiście tym bardziej przestrzegamy jeszcze niższych ograniczeń. Dodatkowo na przejściach przepuszczamy każdego pieszego, także gdy choćby zbliża się do przejścia z zamiarem wejścia na jezdnię.

Reklama

Jako znak rozpoznawczy uczestników akcji społecznej oraz przypomnienie dla innych wkładamy za szybę (najlepiej z przodu i z tyłu) białą kartę z „50” w kółku.

Powodzenie eksperymentu zależy od jego powszechności, więc starajcie się zachęcić do niego innych kierowców. Jeśli macie możliwości powiadomcie media, może też będą chciały do tego włączyć się. Wiem że wymaga to trochę wysiłku, ale to tylko jeden dzień. Spróbujmy!

Co sądzicie o tym pomyśle?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy