Cuda za miliony

W połowie czerwca pod młotek trafi unikatowy Plymouth Hemi Cuda, rocznik 1971 - pierwszy w historii muscle car wyceniony na ponad milion dolarów.

Plymouth Cuda stanowił "sportową" odmianę spokrewnionej z Dodge'em Challengerem Barracudy. Design ostatniej generacji modelu (1970-1974) był dziełem młodego, niespełna 30-letniego wówczas designera, Johna Herlitza. Początkowo nie przypadł on do gustu szefowi stylistów Chryslera, Elwoodowi Engelowi, który miał w zwyczaju oglądać i oceniać po pracy gliniane prototypy nowych aut. Na znak swej dezaprobaty w bok prototypu Barracudy wbił... topór. Zdanie zmienił dopiero po przejażdżce egzemplarzem przedprodukcyjnym z silnikiem Hemi.

Nowa odsłona Barracudy okazała się rynkowym sukcesem - w pierwszym roku modelowym jej sprzedaż wzrosła niemal dwukrotnie, do 50 tys. egzemplarzy. Na Cudę zdecydowało się 664 klientów. Już rok później, z powodu podwyżki stawek ubezpieczeniowych, liczba nabywców spadła jednak do 119, z czego zaledwie 11 wybrało wersję kabriolet.

Reklama

I właśnie jeden z tych kabrioletów trafi niebawem na aukcję. W 2002 r. jako pierwszy w historii muscle car został wyceniony na ponad 1 mln dol., a teraz jego cena może dobić nawet do 4 mln.

Na korzyść Plymoutha przemawia nie tylko pasjonująca tożsamość - to czystej krwi muscle car tuż sprzed czasów kryzysu paliwowego, bez klimatyzacji i wspomagania kierownicy. To także wyjątkowy egzemplarz, jeden z zaledwie dwóch z ręczną, 4-stopniową skrzynią. Mimo kompletnej renowacji ma oryginalną karoserię i zespół napędowy, a jego właściciel dysponuje pełną dokumentacją. Pod maską - 7-litrowa, widlasta "ósemka" Hemi (półsferyczne komory spalania), która za młodu generowała moc 431 KM. Lista wyposażenia obejmuje m.in. wspomaganie hamulców, wzmocniony układ chłodzenia, maskę z wlotem powietrza Shaker, wyskalowany do 240 km/h prędkościomierz oraz kultową dźwignię biegów Hurst.

msob, źródło: Mecum Auctions

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy