100 lat Maserati
W grudniu br. Maserati rozpoczyna całoroczne obchody swoich okrągłych, setnych urodzin. Nie brak zresztą innych powodów do świętowania - po dekadach wzlotów i upadków włoska marka znajduje się w wyśmienitej formie.
Historia włoskiej marki sięga początków XX wieku. Przez lata pięciu braci Maserati - Carlo, Bindo, Alfieri, Ettore i Ernesto - pracowało dla lokalnego producenta luksusowych samochodów, Isotty Fraschiniego. W 1914 roku Alfieri zdecydował się otworzyć w centrum Bolonii własny warsztat. Wkrótce dołączyła do niego reszta rodzeństwa - z jednym wyjątkiem. Szósty z braci, Mario, z zamiłowania był malarzem i tej pasji postanowił się poświęcić. To jemu przypisuje się zresztą projekt charakterystycznego logo z trójzębem, zainspirowany bolońską fontanną.
Początkowo bracia Maserati przygotowywali do wyścigów samochody innych marek. Pierwsze poważne zlecenie przyszło od Vittoria i Pietra Diatto. Włoscy konstruktorzy zamówili kompletny wóz wraz z... kierowcą. Został nim Alfieri, który startował w wyścigach już jako 16-latek. Sukcesy sportowe zachęciły go do budowy auta pod własną marką. Tak narodziło się Maserati Tipo 26 (fot. poniżej), a Alfieri w 1926 roku wygrał nim górski wyścig Targa Florio.
Era wyścigów
Kolejny sezon przyniósł bolońskiej manufakturze pierwsze mistrzostwo, i to mimo groźnego wypadku Alfierego w trakcie wyścigu Messina Trofeo. W 1929 roku zaprezentowano model V4, wyposażony w 16-cylindrowy silnik o pojemności 3,5 litra. Baconin Borzacchini ustanowił za jego kierownicą światowy rekord prędkości na dystansie 10 km z wynikiem 246,069 km/h.
Maserati zaczęło także budować sportowe auta seryjnie. Wkrótce opracowało przełomowe 8C 2500, pierwszy włoski automobil z napędem na przednie koła - a jednocześnie ostatni zaprojektowany przez Alfieriego, zmarłego w 1932 roku. Firmę przejęło wówczas czterech pozostałych braci.
Ich projektem silnika 8-cylindrowego zainteresował się wyśmienity kierowca Tazio Nuvolari, który zasłynął z zupełnie nowego podejścia do szlifowania nastaw układu jezdnego. Jego zabiegi przyniosły odpowiednie efekty - Nuvolari zwyciężył za kierownicą Maserati w Grand Prix Belgii, Coppa Montenero i w Grand Prix Nicei, pokonując bolidy Mercedesa oraz Auto Union. Gdy niemiecka motoryzacja zdominowała międzynarodowe Grand Prix, Maserati przeniosło się do rywalizacji w niższych klasach, gdzie również rozstawiało konkurencję po kątach.
Udział w wyścigach nie okazał się jednak zajęciem szczególnie dochodowym. W 1937 roku bracia Maserati zmuszeni byli sprzedać rodzinny interes rodzinie Orsi, która trzy lata później przeniosła zakład do Modeny (fot. poniżej). Rodzina założycieli pracowała w nim jednak do 1948 roku.
Złoty wiek
Bolidy Maserati wciąż triumfowały na torach wyścigowych. W 1939 i 1940 roku zwyciężyły w Indianapolis 500, a po drugiej wojnie światowej - w Formule 1. W 1953 głównym konstruktorem został Gioacchino Colombo, który na bazie modelu A6 zbudował bolid A6GCM. W tym samym roku startujący nim Juan Manuel Fangio zdobył mistrzostwo Włoch, na ostatnim zakręcie wyprzedzając samochód Ferrari. Cztery lata później za kierownicą Maserati 250F uzyskał kolejny w swojej karierze tytuł mistrza świata. Historyczny triumf przypadł na Grand Prix Argentyny, gdy całe podium należało do kierowców maszyn spod znaku trójzębu. W blasku chwały Włosi zdecydowali się wycofać z rywalizacji, wciąż jednak dostarczali silniki dla zespołów F1.
Jednocześnie rozwijano produkcję modeli cywilnych. Znakomity wizerunek przełożył się na rynkowe powodzenie modelu 3500 GT z aluminiowym nadwoziem (1957) oraz kilku kolejnych - Serbring, Vignale czy Ghibli. W 1963 roku pojawiło się pierwsze 4-drzwiowe Maserati - Quattroporte, zasilane jednostką V8. Z prędkością maksymalną 210 km/h uchodziło za jedną z najszybszych limuzyn świata, a do grona jego nabywców należeli m.in. Marcello Mastroianni, Fidel Castro i Leonid Breżniew.
Od kryzysu do sukcesu
W 1968 roku rodzina Orsi sprzedała firmę Citroënowi. Trzy lata później zadebiutowało pierwsze Maserati z centralnie umieszczonym silnikiem - Bora (fot. poniżej). Później pojawiły się modele Merak i Khamsin, Włosi zaprojektowało także silnik do zjawiskowego Citroëna SM.
W 1973 roku wybucha kryzys paliwowy, a przyszłość firmy staje pod znakiem zapytania. Tuż po prezentacji prototypu nowego Quattroporte z nadwoziem projektu Bertone oraz wzmocnionego Meraka SS, Citroën ogłasza upadłość Maserati i łączy się z Peugeotem.
Włosi nie pozwolili jednak na śmierć Maserati. Firmę wsparł ojczysty rząd, a jej szefem został były kierowca wyścigowy, a z pochodzenia Argentyńczyk - Alejandro de Tomaso. Jego energiczne działania pozwoliły Maserati wyjść z kryzysu. W 1976 roku debiutuje coupe Kyalami, a chwilę później zaprojektowane przez Giugiaro Quattroporte numer trzy. Rok 1980 to premiera "przystępnie" wycenionego modelu Biturbo, który sprzedał się w rekordowej liczbie 40 tys. sztuk. Oferowano go w licznych wersjach, w tym jako sedan, coupe i kabriolet zwany Spyder. Wcześniej szczytowa sprzedaż aut Maserati nie przekraczała 3 tys. sztuk.
W latach 80. Maserati wycofało się stopniowo z budowy drogich samochodów sportowych na rzecz ekskluzywnych limuzyn i coupe o dynamicznym charakterze. Potencjałem niszowej marki zainteresował się Fiat, który w 1990 roku przejął 49 proc. jej akcji, a trzy lata później wykupił resztę. Dla Maserati rozpoczął się okres renesansu, przypieczętowany partnerstwem z Ferrari w roku 1997.
Pierwszym modelem z "epoki Fiata" było nowe Quattroporte z karoserią zaprojektowaną przez Marcello Gandiniego, twórcę nadwozi Lamborghini Miury i Countach. Po przebudowie zakładów w Modenie rozpoczęto tam wytwarzanie coupe 3200 GT z 3,2-litrową jednostką V8 biturbo (fot. poniżej). W nowy wiek Maserati wjechało ze sprzedażą przekraczającą 2000 sztuk rocznie (dla porównania, w 1998 roku było to 518 aut).
W 2002 roku marka wróciła na rynek północnoamerykański oraz do wyścigów - zbudowany na bazie Ferrari Enzo model MC12 zdobył czołowe miejsca w mistrzostwach FIA GT i ALMS, a na europejskich i brazylijskich torach zorganizowano puchar Maserati.
Rok 2003 to premiera nowego Quattroporte, które szybko wywindowało wyniki sprzedaży włoskiej marki na nieznany wcześniej pułap - już w 2005 roku uzyskano wynik ponad 5,5 tys. samochodów. Dwa lata później na drogi wyjechały nowe modele GranSport oraz GranSport Spyder. Firma zaczęła wreszcie na siebie zarabiać, a jej samochody nadal odnosiły sukcesy sportowe - zwyciężały w zawodach FIA GT czy w 24-godzinnym wyścigu de Spa.
Dzisiaj Maserati ma za sobą kolejny ważny etap. W przebudowanych zakładach Giovanni Agnelli w Turynie pod koniec ubiegłego roku rozpoczęto montaż nowego Quattroporte, a latem dołączyło do niego mniejsze Ghibli. Oba modele rozchodzą się jak ciepłe bułeczki - w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. włoska marka sprzedała na świecie 22,7 tys. samochodów, trzy razy więcej niż w całym 2012! Już za trzy lata Włosi chcą osiągnąć poziom 50 tys aut rocznie. I wiele wskazuje na to, że im się uda. Za kilka miesięcy czeka nas debiut nowego coupe z trójzębem, a niedługo po nim na drogi wyjedzie pierwszy w historii firmy SUV.
W przyszłym roku odbędzie się szereg imprez związanych z obchodami setnych urodzin Maserati. Z tej okazji uruchomiono już specjalną stronę maserati100.com. Kulminacyjnym wydarzeniem będzie wrześniowy zlot fanów marki w Modenie, gdzie nadal mieści się jej siedziba.
msob, źródło: Maserati
Szef Maserati: zmienić sposób liczenia emisji dwutlenku węgla!