W kabinie było ich dwóch. Jednak prawo jazdy stracił nie kierowca, a pasażer

Świętokrzyscy inspektorzy ITD zatrzymali 40-tonowy zestaw z Rumunii, którego kierowcy jadąc faktycznie w tzw. podwójnej obsadzie oszukiwali tachograf. Jeden z nich stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy a do tego wszczęto postępowanie wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie.

We wtorek 15 marca inspektorzy ITD z oddziału w Opatowie zatrzymali we Włostowie Volvo z naczepą jadące drogą krajową nr 9.

W kabinie wykonującego międzynarodowy przewóz rzeczy z Rumunii do Polski zestawu poza kierowcą znajdował się też pasażer, który - jak się okazało - był też drugim kierowcą Volvo. Podróżujący na prawym miejscu ciągnika siodłowego mężczyzna poproszony o okazanie karty kierowcy przekazał ją inspektorom.

Świętokrzyskie "Krokodyle" analizując dane z tachografu, przebytą drogę oraz informacje z obu kart doszli do tego, że obaj szoferzy jadą w rzeczywistości w podwójnej obsadzie.

Reklama

Kierowcy symulowali dwie pojedyncze obsady. Do tego sporo innych naruszeń

Kiedy prowadził pierwszy z nich, wtedy drugi z wylogowaną kartą kierowcy odbierał odpoczynek dobowy. W ten sposób mężczyźni zamieniali się rolami i zawsze jeden z nich udawał pasażera. Warto w tym momencie przypomnieć, że w trakcie jazdy w podwójnej obsadzie w tachografie powinny być zalogowane dwie karty a osoba akurat nie prowadząca pojazdu nie może rejestrować swojej aktywności jako odpoczynku a tylko dyspozycyjność.

Ponadto inspektorzy ITD stwierdzili, że "pasażer" Volvo od momentu ruszenia z Węgier do chwili zatrzymania zestawu we Włostowie w ogóle nie używał swojej karty kierowcy.

Po skopiowaniu na karty kierowców rzeczywistych okresów ich aktywności okazało się, że dopuszczali się oni licznych naruszeń czasu pracy.

Podsumowując, obaj kierowcy zatrzymani pod Opatowem zostali ukarani mandatami karnymi, a mężczyźnie udającego pasażera zatrzymano - zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia 2022 roku kodeksem drogowym - prawo jazdy na okres trzech miesięcy.

Przy okazji warto przypomnieć, że w takim wypadku dotyczącym obcokrajowców wystawiane jest pokwitowanie uprawniające do dalszej jazdy, które jest ważne przez 72 godziny, natomiast dla posiadaczy polskiego dokumentu pokwitowanie jest honorowane już tylko przez 24 godziny.

Na koniec kontroli inspektorzy ITD, z powodu brak odpoczynku dobowego, zakazali obu kierowcom dalszej jazdy. Mogli oni wyruszyć w dalszą trasę po co najmniej 9-godzinnym odpoczynku. Do tego "Krokodyle" wszczęli przeciw rumuńskiemu przewoźnikowi oraz osobie zarządzającej transportem tym w przedsiębiorstwie postępowania administracyjne.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***

  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kontrola drogowa | tachograf | Volvo | ciężarówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy