Czy motocykliści są tacy źli?
Od dłuższego czasu czytam artykuły i komentarze zamieszczane w dziale motoryzacji Waszego portalu (*).
Praktycznie co roku pojawia się tam dość sporo w temacie motocyklistów, który jest dla mnie chyba najbardziej kontrowersyjny ze względu na zamieszczane komentarze pod każdym z artykułów. Zastanawia i przeraża mnie nienawiść naszego społeczeństwa do jednośladów.
Społeczeństwo w swoich komentarzach pisze iż zajeżdżają motocyklistom drogę, nie pozwalają ominąć korku poboczem blokując je, nie mówiąc już o pomysłach rozciągania metalowych linek nad drogą czy ustawiania spryskiwaczy tak aby skierowane były na sąsiedni pas ruchu. Treść niektórych komentarzy jest co najmniej bulwersująca! Jestem ciekaw czy ludzie piszący te komentarze choćby przez chwile pomyśleli o tym jak to świadczy o nas - Polakach... O naszej wyobraźni, kulturze i co gorsza poziomie inteligencji... Zastanawia mnie bardzo czy są z siebie dumni...
Sam jestem kierowcą od 11 lat i szczerze nie pochwalam jazdy z duża prędkością w terenie zabudowanym, wygłupów na drogach publicznych zarówno jeśli chodzi o jednoślad czy samochód gdyż powoduje to duże zagrożenie. Skoro motocykliści są tacy źli bo przekraczają prędkość (nie mówię tu nastolatkach na ścigaczach nie szanujących swojego życia) wyjaśnijcie mi proszę dlaczego jadąc codziennie do pracy średnia prędkość samochodu na drodze Olkusz - Dąbrowa Górnicza to 130 km/h, a tam gdzie jest 70 km/h nie zwalnia nikt... Napiszcie dlaczego jadąc autostradą do Krakowa bądź Wrocławia prawym pasem z prędkością 130 km/h jadę równo z ciężarówkami, a wjeżdżając na lewy pas widzę tylko mrugające światła i słyszę dźwięk klaksonu...
Wypowiedzcie się drodzy kierowcy dlaczego w terenie zabudowanym wyprzedzacie na podwójnej ciągłej itd. Dlaczego nikt z kierowców sobie nie uświadomi iż rozpędzona puszka wyrządzi o wiele więcej szkód niż 200 kilogramowy motocykl.
Czy szykanując tak motocyklistów choćby jeden spróbował wsiąść na motor i przejechać choćby 5 kilometrów aby zrozumieć drugą stronę? Ja spróbowałem. Jakiś czas temu miałem okazję wybrać się góry na jednośladzie. Pomimo obaw jakie mam siadając na motocykl było cudownie, nie wyobrażacie sobie nawet jak cudownie wyglądają góry z perspektywy motocyklisty czy miasto późnym wieczorem. Moja żona odwieczna przeciwniczka motocyklistów, klęła na nich, nazywała dawcami po jednej wycieczce pomimo strachu z jakim wsiadała na motocykl jest zachwycona turystyką motocyklową, tym jaką daje to swobodę i odmianę od codziennej jazdy samochodem.
Tak wiec skończmy z tą nienawiścią i szanujmy się na drodze gdyż ucierpieć mogą obie strony.
Moim skromnym zdaniem motocykliści powinni zwolnić i nie osiągać niebotycznych prędkości w terenie zabudowanym przez co ich maszyny będą cichsze, a kierowcy samochodów niech przestaną z siebie robić niewiniątka jeżdżące przepisowo bo sam dostosowując się do tempa ruchu panującego na polskich drogach muszę przekraczać prędkość. Pozdrawiam. Toster
(*) List do redakcji.