​Wielki transfer. Hamilton odchodzi z McLarena

Wyjaśniła się przyszłość Lewisa Hamiltona. Anglik, który od początku kariery związany był z McLarenem opuści brytyjski zespół i w przyszłym roku będzie reprezentował Mercedesa.

Powodem tego ruchu są oczywiście pieniądze. Kierowcy F1 należą do ludzi świetnie zarabiających, ale jeśli można zarabiać dwa razy więcej to dlaczego nie? W McLarenie Hamiltonowi powtarzano, że jest kryzys i nie ma szans na podwyżkę, a raczej przeciwnie - powinien zarabiać mniej. Natomiast o kryzysie nie słyszeli w Stuttgarcie, wobec czego Mercedes zaoferował Hamiltonowi (wiadomość nieoficjalna) dwa razy większą pensję niż McLaren.

Oczywiście oficjalnie decyzja o zmianie zespołu podyktowana była tym, że Mercedes wreszcie, w czwartym kolejnym sezonie po powrocie do F1, zamierza stać się jednym z czołowych teamów... Nawet lepszym od McLarena, który w zgodnej opinii fachowców, w tym roku dysponuje najszybszym bolidem w stawce.

Reklama

Przenosiny Hamiltona do Mercedesa spowodują spore zmiany w Formule 1. Mercedes rezygnuje z usług Michaela Schumachera, którego przyszłość obecnie jest nieznana. Być może ponownie zakończy karierę, co będzie jednak jego klęską, gdyż podczas trzyletniego programu startów, jak dotąd tylko raz udało mu się stanąć na podium. Inna możliwość to np. podpisanie kontraktu z Sauberem. Peter Sauber już oficjalnie ogłosił, że jeśli tylko Michael Schumacher będzie wolnym kierowcą, to zaproponuje mu miejsce w bolidzie. Pytanie jednak, czy 7-krotnego mistrza świata zadowoli jazda dla zespołu, który w tym roku spisuje się świetnie, ale który jednak nie ma raczej szans na nawiązanie walki z wielkimi.

Skąd Sauber będzie miał wolny bolid? Otóż Sergio Perez przejdzie do McLarena, gdzie zastąpi Lewisa Hamiltona. Perez kilka razy w tym sezonie błysnął formą, trzykrotnie stawał na podium (w Malezji, Kanadzie i Włoszech), dzięki czemu dostanie szansę jazdy szybszym samochodem. Już wcześniej Meksykanin był przymierzany do Ferrari, gdzie zastąpiły Felipe Massę (bolidy Saubera napędzane są silnikami Ferrari), jednak McLaren okazał się szybszy i skuteczniejszy.

Partnerem Hamiltona w Mercedesie będzie natomiast Nico Rosberg, który jednak musi się pożegnać z marzeniami o byciu nr 1 w zespole. Tę pozycję zarezerwowano dla Anglika.

Decyzja Hamiltona oznacza również, że w trybie natychmiastowym przestanie on uczestniczyć w pracach nad przyszłorocznym bolidem McLarena. Dla angielskiego zespołu nie jest to problem, bo i tak kierowcą o większym doświadczeniu jest Jenson Button. Trudno natomiast powiedzieć jak będzie wyglądało dalsze wsparcie Hamiltona w walce o mistrzostwo świata. Tym bardziej, że już wcześniej pojawiały się zgrzyty. Niedawno Hamilton opublikował na Twiterze wykres z telemetrii, sugerując, że ma wolniejsze przednie skrzydło niż Jenson Button, co team uznał za zdradzanie tajemnic zespołu...

Przenosiny będą również dużym wyzwaniem dla samego Hamiltona. Od dziecka był on wspierany przez McLarena, gdzie cieszył się specjalnymi względami. Adaptacja w nowym środowisku nie musi być prosta, tym bardziej, że stan psychiczny Hamiltona wielokrotnie negatywnie odbijał się na jego formie. Brytyjskie media pełne były doniesień o stosunkach Hamiltona z dziewczyną, czy też spekulacji o dotyczących tego, że wpływ ojca na formę Hamiltona jest pozytywny czy wprost przeciwnie...

Przypomnijmy, że Lewis Hamilton debiutował w F1 w 2007 roku, od razu w pierwszym wyścigu stając na podium. W tym samym roku wygrał Grand Prix Kanady, odnosząc pierwsze zwycięstwo. Dobra forma zaowocowała podpisaniem lukratywnego, 5-letniego kontraktu z McLarenem. Już w pierwszym roku jego obowiązywania Hamilton został najmłodszym mistrzem świata Formuły 1.

Jednak potem było już tylko gorzej. Sezon 2009 zakończył na piątym miejscu, notując tylko dwa zwycięstwa. W dwóch kolejnych sezonach był klasyfikowany na czwartym i piątym miejscu.

W tym roku Hamilton wygrał już trzy wyścigi, ale jednocześnie aż czterokrotnie nie dojeżdżał do mety, raz na skutek uszkodzenia ogumienia, raz - awarii skrzyni biegów i dwukrotnie z powodu wypadków. W klasyfikacji generalnej zajmuje czwarte miejsce, ze stratą 52 punktów do liderującego Fernando Alonso.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy