Szef FIA: Tankowanie to część show

Prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Max Mosley zapewnia, że nie był propagatorem pomysłu wprowadzenia zakazu tankowania podczas wyścigów zaliczanych do mistrzostw świata Formuły 1 od 2010 roku.

Z całego porozumienia zawartego w piątek przez FIA i szefów teamów najwięcej kontrowersji wzbudza właśnie ten punkt nowego regulaminu MŚ. Z jednej strony słychać głosy, że w ten sposób kierowcy będą musieli walczyć o lepsze pozycje na torze, a nie w boksach, ale z drugiej istnieją obawy, że to zmniejszy atrakcyjność rywalizacji.

Podstawowym argumentem za nową regulacją jest podwyższenie poziomu bezpieczeństwa w alei serwisowej, poprzez wyeliminowanie z niej baków z paliwem i machin pompujących je do bolidów. Nadal będzie można natomiast zmieniać opony w trakcie wyścigów.

Reklama

- Nie popierałem tego zakazu, ponieważ uważam, że to bardzo atrakcyjna część show, jakim jest Formuła 1. Na szczęście udało nam się uniknąć sytuacji z lat 80., gdy przez pierwszą połowę wyścigów kierowcy zamiast próbować się wyprzedzać przede wszystkim starali się oszczędzać opony i hamulce - powiedział Mosley w wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama