Silniki Coswortha coraz mniej popularne

Silniki produkowane przez Cosworth, europejską filię koncernu Forda, znajdowały się dotychczas w wyposażeniu trzech najsłabszych teamów Formuły 1. Jednak przed nowym sezonem zespoły starają się pozyskać lepsze jednostki napędowe, głównie od Renault.

W tegorocznych mistrzostwach świata Cosworth był dostawcą silników dla ekip Williamsa, Hispania Racing Team i Virgin GP. Spośród nich tylko kierowcy tego pierwszego zdobywali punkty w 19 wyścigach, choć tylko pięć, za sprawą Brazylijczyka Rubensa Barrichello (4 pkt) i Wenezuelczyka Pastora Maldonado (1 pkt).

Pozostałe dwie ekipy właściwie przyzwyczaiły się do zajmowania ostatnich lokat zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigach, a często w prasowych zapowiedziach przed kolejnymi startami w cyklu Grand Prix za cel stawiały sobie dojechanie do mety.

Reklama

Jednak szczególnie niezadowolony z osiągów jednostek napędowych Coswortha był sir Frank Williams, który na rok 2012 podpisał już umowę z Renault. Teraz w jego ślady poszli szefowie HRT, którzy w tym tygodniu mają sfinalizować kontrakt z tym koncernem.

Francuzi będą więc w przyszłym sezonie partnerem technicznym broniącego tytułu mistrza świata konstruktorów Red Bulla, Lotusa (do tego roku Renault), Williamsa, HRT oraz Caterhama (dotychczas Team Lotus).

Ferrari, które ma swój własny team, będzie dostarczać wciąż silniki dla Saubera oraz Toro Rosso. Natomiast inny posiadacz fabrycznego zespołu - Mercedes będzie nadal współpracował z McLarenem i Force India.

W tej sytuacji jedynie Marusia (dotychczas Virgin GP) skorzysta z jednostek napędowych produkowanych przez Coswortha.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy