"Sędziowie pozbawili Kubicę miejsca na podium"

"Deszcz zawsze urozmaica rywalizację w Formule 1 i choć na japońskim torze Fuji było niebezpiecznie, mogliśmy przekonać się, na co tak naprawdę stać poszczególnych kierowców" - ocenił Nelson Piquet na łamach "Super Expressu" wyścig o Grand Prix Japonii.

W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych najlepiej poradził sobie kierowca McLarena Lewis Hamilton. Robert Kubica minął linię mety na 7. miejscu. Polski kierowca fantastycznie walczył z rywalami.

"Po ostatnim wyścigu w Europie zapewniałem, że Robert Kubica jest w stanie w którymś z trzech ostatnich Grand Prix wskoczyć na podium. I w Japonii miał na to olbrzymią szansę, której pozbawili go niestety sędziowie. Podczas wyprzedzania Hamiltona Polak zawinił, ale do takich sytuacji dochodzi przecież w każdym wyścigu. Czy za każdym razem ktoś zostaje ukarany? Nie! Sędziowie dostali kilka minut później szansę na rehabilitację, jednak Massie wypchnięcie Kubicy za tor uszło płazem - gdzie tu logika?" - podkreślił trzykrotny mistrz świata F1.

Reklama

Zawodów w Japonii nie ukończył mistrz świat Fernando Alonso. Oznacza to, że Hiszpan raczej nie obroni tytułu. Jego strata do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Hamiltona wynosi 12 punktów, a do zakończenia sezonu zostały dwa wyścigi.

"Najbardziej szkoda mi Fernando Alonso. W Japonii po raz pierwszy w tym sezonie nie ukończył wyścigu i od razu pozbawił się praktycznie szans na obronę tytułu. Hiszpan na szczęście tak szybko się nie poddaje i do samego końca będzie atakował pozycję Lewisa Hamiltona. Młody Brytyjczyk najwyższy stopień podium ma na wyciągnięcie ręki i choć z każdej strony słychać głosy, że jest faworyzowany, to moim zdaniem na miejsce, w którym się znalazł, zasłużył w stu procentach" - zakończył Nelson Piquet.

Super Express/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy