Polak ma problemy z bolidem

Podczas czwartkowych treningów przed GP Monako kierowcy BMW Sauber nie byli w stanie utrzymać tempa liderów z Ferrari i McLarena. "Przed kwalifikacjami musimy zmienić ustawienia, ale mamy na to sporo czasu" - powiedział Robert Kubica dziennikarzowi "Przeglądu Sportowego".

W połowie drugiej sesji mechanicy zdjęli z bolidu Kubicy nie tylko przednie skrzydło i pokrywę silnika, lecz także podłogę, co w trakcie treningów robią bardzo rzadko. Wszystko po to, by znaleźć przyczynę problemów z prowadzeniem bolidu BMW.

O tym, że jazda w Monako jest bardzo trudna, świadczyć może fakt, że nawet Fernando Alonso stracił kontrolę nad bolidem. Po wypadku Hiszpana sędziowie przerwali sesję treningową. Auto polskiego kierowcy również ślizgało się, ale Kubica jechał bardzo pewnie.

"Myślę, że zeszłoroczne problemy Ferrari na tym torze wynikały głównie z dużego rozstawu osi samochodu. W tym sezonie nasz bolid ma większy rozstaw osi niż poprzedni model F1.07. To może sprawiać nam kłopoty. Ja dam z siebie wszystko, ale nie mówię, że wygram. Uważam też, że bardzo silny będzie McLaren, ponieważ zazwyczaj w Monako tak jest" - ocenił Robert Kubica.

Reklama

Największy sojusznik Kubicy

Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy