Mark Webber: Nie myślę o emeryturze

Mark Webber z teamu Red Bull Racing zdobył w minionym sezonie tytuł drugiego wicemistrza świata i wygrał jedno Grand Prix. Pomimo tych wyników nie brak opinii, że był to słaby sezon w jego wykonaniu i czas pomyśleć o emeryturze. Webber nie chce o tym słyszeć.

Australijczyk, dysponując teoretycznie takim samym bolidem, jak mistrz świata Sebastian Vettel, nawet prze chwilę nie był zagrożeniem dla swojego partnera, dodatkowo przegrał rywalizację z Jensonem Buttonem z zespołu McLaren. Webber przyczyną za taki, a nie inny stan rzeczy obarczył bardzo długi proces zapoznawania się z nowymi oponami Pirelli.

W trakcie trwania tegorocznej rywalizacji nie brakowało złośliwych głosów, które wróżyły rychły rozbrat Webbera nie tylko ze stajnią z Milton Keynes, ale generalnie z Formułą 1. Tymczasem w drugiej połowie sezonu Mark Webber podpisał nowy roczny kontrakt z mistrzowskim teamem, chce się solidnie przygotować do sezonu 2012 i o emeryturze nie chce słyszeć...

Reklama

"To nie byłaby właściwa postawa. Muszę skupiać się w stu procentach na następnym wyścigu. Rezultaty są ważniejsze, wiek nie gra roli. Moimi partnerami w zespołach byli faceci, którzy nie uzyskiwali wyników i kończyli ze sportem w wieku 21 lat. Ta branża opiera się na rezultatach, a jeśli ich nie uzyskujesz, to nie masz miejsca w najlepszych zespołach" - wyjaśnił Mark Webber.

Webber nie rozpoczął jeszcze właściwych przygotowań do przyszłorocznych zmagań. Jak na razie Australijczyk poświęca czas rodzinie, ale jak mówi nie może się doczekać powrotu na tor.

"Nie rozpocząłem jeszcze ładowania baterii, choć jestem do niego w pełni przygotowany. W mojej opinii sezon 2011 jest skończony, więc miło będzie się odprężyć, spędzając trochę czasu z rodziną i poświęcając czas na relaks. Wiem jednak, że długo tak nie wytrzymam. Jestem dość niecierpliwy i nie mogę doczekać się powrotu do ścigania. Trzy, cztery tygodnie to limit, po którym zaczynają mnie swędzieć stopy, więc gorąco wyglądam już pierwszych jazd w przyszłorocznym bolidzie. Byłoby z tobą coś nie tak, gdybyś nie chciał dowiedzieć się, jak będzie wyglądała ponowna rywalizacja z Ferrari i McLarenem" - zapowiedział Mark Webber.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy