"Kubica będzie miał trudniej"

"Cztery lata temu założyliśmy sobie, że w 2009 roku będziemy walczyć o mistrzostwo świata. Nie wiem, jak to się skończy, ale wierzę w nasz zespół" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" kierowca BMW Sauber, Nick Heidfeld.

Najgroźniejszymi rywalami BMW Sauber w walce o mistrzowski tytuł będą teamy Ferrari i McLaren.

"Ferrari jest silne i na pewno będzie silne przez cały sezon. McLaren na razie ma problemy, ale też będzie silny. Można spekulować, ale ja tego nie lubię. Przed pierwszym wyścigiem tak naprawdę nic nie wiadomo - czyli ta sama stara, ale pasjonująca historia" - stwierdził Heidfeld.

Niemiecki team jako jeden z pierwszych pracował nad systemem odzyskiwania energii kinetycznej (KERS). "Nie zdecydowaliśmy się jeszcze, czy i gdzie zaczniemy go używać. Na pewno będzie to miało sens na torach z długimi prostymi. Na takich, jak Monako, raczej nie. Od kiedy zaczęliśmy pracę nad KERS zrobiliśmy ogromny progres. Teraz wszystko jest naturalniejsze" - podkreślił Heidfeld.

Reklama

Zastosowanie KERS to dodatkowe kilogramy w bolidzie. Zdaniem Heidfelda, ten system będzie działał na korzyść niższych i lżejszych kierowców. "Zrzuciłem dwa i pół, nawet trzy kilogramy. To nie była dieta, ale pierwszy raz w życiu zacząłem zwracać uwagę na to, co jem. A wcześniej jadłem to, na co miałem ochotę. Teraz patrzę na skład produktów - ile jest białka, ile tłuszczu, ile węglowodanów. Pilnuję się. Wszyscy kierowcy zaczęli się pilnować. KERS będzie działał na moją korzyść. To oczywiste, że wysocy i ciężsi kierowcy, jak Robert Kubica, będą mieli trudniej. Ja uzyskam przewagę" - wyznał Heidfeld.

Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy