Kierowcy Red Bulla mogą się ścigać między sobą
Sebastian Vettel i Mark Webber, kierowcy Red Bulla, mogą się nadal ścigać między sobą, pomimo kolizji do jakiej doszło z ich udziałem w Grand Prix Turcji.
Zdarzenie miało miejsce, gdy Niemiec próbował wyprzedzić prowadzącego Australijczyka, a zakończyło się tym, że wyścig wygrali kierowcy McLarena-Mercedesa, Webber był dopiero trzeci, natomiast Vettel go nie ukończył.
"Nie będziemy instruować naszych kierowców, żeby przepuszczali się nawzajem albo wyprzedzali. Będą się ścigać między sobą, najważniejszą rzeczą jest, aby szanowali to, że jeżdżą w jednym zespole i jestem pewny, że tak będzie" - powiedział Christian Horner, szef zespołu Red Bulla, cytowany przez BBC.
Według niego obaj "wynieśli nauczkę z tego, co się wydarzyło w Stambule i jeśli znajdą się w takiej sytuacji ponownie, nie będą za bardzo na siebie naciskać".
Po siedmiu eliminacjach mistrzostw świata Formuły 1 prowadzi Webber, który zgromadził 93 punkty. Na drugim miejscu plasuje się Brytyjczyk Jenson Button (88), a na trzecim jego rodak Lewis Hamilton (84, obaj McLaren-Mercedes). Vettel jest piąty (78), a szóste miejsce zajmuje Robert Kubica (67, Renault).
Następna eliminacja już w najbliższą niedzielę, a będzie to Grand Prix Kanady w Montrealu, gdzie Polak odniósł jedyne zwycięstwo w Formule 1.