F1: Kto dostarczy silniki

Międzynarodowa Federacja Samochodowa uczyniła kolejny krok w celu wprowadzenia standardowych silników w rywalizacji o mistrzostwo świata Formuły 1 od 2010 roku. Szef FIA Max Mosley prowadzi rozmowy na temat dostawy jednostek napędowych przez firmę Cosworth, która wystartowała w przetargu.

Szacowany koszt standardowych silników na cały sezon szacowany jest na sumę sześciu milionów funtów, ale im większa liczba zespołów zdecyduje się na to rozwiązanie, tym cena będzie niższa. Na przykład w przypadku czterech ekip spadłaby już do 5,5 mln funtów.

Szef FIA złagodził stanowisko, bowiem przyznał - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - że korzystanie z nowej standardowej jednostki napędowej nie będzie obowiązkowe. Jednak teamy używające dotychczasowych silników będą musiały zamrozić prace nad ich rozwojem, wyrównując ich osiągi z wzorcowym modelem produkowanym przez oficjalnego dostawcę.

Reklama

Zespoły mają czas na deklaracje w tej sprawie do czwartku 11 grudnia.

Pomysł standaryzacji silników w Formule 1 ma ograniczyć rosnące z roku na rok koszty udziału w tej prestiżowej rywalizacji oraz technologiczny wyścig najbogatszych ekip, za którymi nie nadążają biedniejsze zespołu, co powoduje ogromną dysproporcję w zakresie możliwości technicznych.

W ubiegłym tygodniu, w wyniku dużego spadku sprzedaży samochodów japoński koncern Honda zdecydował się wycofać z MŚ i do końca roku chce sprzedać team noszący te samą nazwę.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy