Determinacja Roberta Kubicy zadziwia lekarzy

Portal 422race.com opublikował rozmowę z Francesco Lanzą, ordynatorem oddziału ortopedii szpitala Santa Corona w Pietra Ligure. Jak wynika z wypowiedzi ortopedy można myśleć optymistycznie o powrocie Roberta Kubicy do Formuły 1.

Kubica, który uległ wypadkowi podczas rajdu na początku lutego bieżącego roku, przed świętami Wielkanocnymi opuścił szpital. Ja zapewnia lekarz prowadzący Polaka, Francesco Lanza wszystko było ustalone, a stan zdrowia pozwalał na to, aby Robert spędził kilka dni w domu.

"Zwolnienie ze szpitala było wpisane w program leczenia. Nikt nie chce siedzieć w szpitalu przez sześć czy siedem miesięcy. Robert powinien wznowić swoje życie codzienne. Kiedy może już poruszać się samodzielnie, łatwiej go przywracać do zdrowia poza szpitalem. Była to wspólna decyzja, długo dyskutowana. Czekaliśmy aż będzie mógł obciążać złamane kończyny. Ogólnie, sytuacja jest bardzo zadowalająca. Powiedziałbym, że nastrój Roberta jest na wysokim poziomie" - zapewnił ortopeda.

Reklama

Lanza zdradził dalsze etapy rehabilitacji Kubicy. Mówił, że wszystko przebiega zgodnie z planem.

"Wszystko, na szczęście, poszło całkiem gładko. W najbliższych miesiącach będziemy regularnie monitorować zrastanie kości oraz prowadzić fizjoterapię w miarę możliwości blisko miejsca zamieszkania Roberta. I znowu będziemy kontrolować postępy, mniej więcej co miesiąc. Jeśli chodzi o rękę, Robert współpracuje z wysokiej klasy specjalistami. Z nami rehabilitacja była bardziej ogólna i częściowo zakończona - na przykład bark. Pozostała praca zostanie wykonana przez innych lekarzy" - tłumaczył włoski lekarz.

Lanza nie podejmuje się wyrokowania, kiedy Robert wróci na tory F1. Mówi natomiast, że szanse na taki scenariusz zwiększają się każdego dnia.

"Szanse powrotu Roberta do ścigania są teraz większe niż na początku leczenia, co jest bardzo ważne. Jego zdolność powrotu do sprawności funkcjonalnej zadziwia nas wszystkich, ale czy pozwoli mu ona na powrót do prowadzenia samochodu Formuły 1, wciąż trudno powiedzieć. Ale warunki wyjściowe są lepsze niż się spodziewaliśmy. Z jego determinacją nie można przekreślić niczego. Pamiętajmy, że odnowa połączeń nerwowych trwa długo około pół roku, ale już teraz są optymistyczne sygnały. Myślę, że pierwsza rzetelna ocena powinna zostać dokonana po sześciu miesiącach od wypadku. Latem powinniśmy znać odpowiedź na najbardziej nurtujące pytania" - podkreślił Lanza.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy